Od producenta: Beztłuszczowa baza wygładzająca idealnie matuje dzięki zawartym w składzie silikonowym polimerom. Znacznie przedłuża działanie podkładu oraz pudru wzmacniając jednocześnie ich efekt, zapewnia idealną i równomierną aplikację podkładu, bez żadnych smug.
Błyskawicznie wygładza i ożywia skórę tuszując drobne niedoskonałości oraz ujednolicając koloryt cery. Transparentna baza jest nie tylko doskonałym podkładem pod makijaż, dodatkowo wypełnia zmarszczki oraz uelastycznia skórę, która wygląda świeżo i promiennie do 12 godzin. Skóra natychmiast po nałożeniu bazy staje się jedwabiście gładka, bardziej miękka, zyskuje zdrowszy wygląd. Baza SATIN Smooth przeznaczona jest dla każdego typu skóry , ponieważ nie ściąga i nie wysusza skóry idealna także dla cery suchej, wymagającej dodatkowego nawilżenia. Na szczególne okazje warto nałożyć bazę również na dekolt, skóra nabierze wówczas delikatnego blasku.
Wygładzającą bazę można stosować samodzielnie, w celu osiągnięcia promiennej, jedwabistej skóry lub jako jeden z kroków idealnego makijażu. Wówczas po wchłonięciu się kremu nakładamy niewielką ilość bazy, rozprowadzając ją cienką warstwą na skórze. Już po chwili można nałożyć podkład i cieszyć się cudownie gładką skórą!
Moja opinia: Po 1 chciałabym zacząć od tego, że kosmetyki tego typu ja traktuję jako produkty do zadań specjalnych. Tyle się mówi o szkodliwych silikonach, parabenach i tego typu składnikach, a później sami sobie fundujemy SILIKONOWĄ bazę i z uśmiechem na twarzy nakładamy na naszą buzię :D. A ja zawsze powtarzam: nie dajmy się zwariować, jak coś użyjemy raz na czas to nas nie zabije, szczególnie, że w zadaniach wyznaczonych przez producenta kosmetyk faktycznie się sprawdza.Kosmetyk działa tak jak każda baza tego typu. Faktycznie wypełnia drobne zmarszczki i pory powodując, że skóra staje się niezwykle gładka.
Makijaż utrzymuje się lepiej choć nie użyłabym jak producent słowa "znacznie" z tym, że zaznaczam że jestem posiadaczką cery tłustej.
Na pewno produkt pochłania sporą część sebum- bibułek matujących w ciągu dnia używałam później niż zwykle :)
Tak jak zaznaczyłam na początku moim zdaniem tego typu kosmetyku używa się na jakieś większe wyjścia, gdy zależy nam na tym, żeby makijaż trzymał się jak najlepiej więc ogromnym pozytywem jest tu pojemność- tylko 15 ml przy dość długiej dacie ważności- 12.2012.
Cena rekomendowana przez producenta to 16 zł
Baza jest bezbarwna i ma przyjemny kremowo-mydlany zapach, który nie utrzymuje się na naszej skórze zbyt długo.
Reasumując ja z tego produktu jestem zadowolona i myślę, że osobom szukającym dobrej taniej bazy pod makijaż mogę go polecić.
Zdjęcia poniższe robione są w ostrym słońcu, skóra po użyciu kosmetyku nie świeci się w ten sposób :D, natomiast w tym oświetleniu dobrze widać warstwę którą produkt zostawia na naszej skórze.
Od producenta: Delikatnie kryjący błyszczyk do ust, z efektem przestrzennego refleksu w brylantowej powłoce. Pokrywa usta lśniącą warstwą, nadając im maksymalny połysk, powodując optyczne ich powiększenie. Nawilża i pielęgnuje delikatną skórę ust dzięki formule zwierającej kompleks witamin A, E i F i olejek jojoba. Specjalny wydłużony, ukośny aplikator idealnie nanosi blask na Twoje usta.
Moja opinia: Kolor który Wam prezentuję to numer 13- dość ostry róż. Na pierwszy rzut oka wydawać się może zbyt żywy, ale prezentuje się całkiem przyjemnie.
Kosmetyk fajnie nawilża usta i co ważniejsze nie skleja ich choć sam w sobie jest na wargach wyczuwalny- przez to dość dobrze się utrzymuje.
Ma naprawdę dobrze skonstruowany, bardzo wygodny aplikator.
Efekt jest zaskakująco naturalny mimo wielu drobinek w nim zatopionych.
Produkt niestety ma dość nieprzyjemny zapach, a na wargach zostawia słodkawą warstwę. Nie jest to wprawdzie aż tak niekomfortowe czy odrzucające, ale wolałabym żeby błyszczyk ten był całkowicie bezzapachowy i bezsmakowy.
Kolejnym minusem jest opakowanie, a właściwie napisy na nim nadrukowane- większość jest już niewidoczna, a kosmetyk ten mam niewiele czasu.
Cena około 11 zł
Pozdrawiam :*
za to do suchej ja jej nie polecam, jednak do suchej muzi być baza nawilżająca i już :)
OdpowiedzUsuńładny ten błyszczyk :)
Błyszczyk genialnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCo do Virtuala to nie miałam go ale wygląda zachęcająco :)
nigdy nie miałam bazy silikonowej, ale jakoś mnnie nie kręcą
OdpowiedzUsuńWidzę,że firma produkuje świetne kosmetyki:):)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie
OdpowiedzUsuńSabbatha no właśnie czytałam na Twoim blogu, że u Ciebie się nie bardzo sprawdza.
OdpowiedzUsuńBaza w sumie ma za zadanie pochłaniać nadmiar sebum i matowić buzię więc w sumie wskazuje to na cery z tymi problemami mimo, że producent zaznacza, że kosmetyk nadaje się dla każdego...
Bardzo dziękuję za komentarze :*