poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Pędzel do makijażu oczu Maestro 479 w rozmiarze 12 (GR)

Drogi czytelniku.

Zwróć proszę uwagę na fakt, że poniższy post został oznaczony symbolem GR- gościnna recenzja. Oznacza to, że autorem zarówno tekstu jak i zdjęć tu prezentowanych nie jestem ja- 82Inez. Autor, za zgodą którego publikuję to na moim blogu podpisał się na końcu notatki i to On bierze odpowiedzialność za poniższy wpis.

Gdybyś jednak drogi czytelniku zauważył tu pewne nieprawidłowości- fakt „zapożyczenia” tekstu czy też zdjęć z sieci bez zgody prawdziwego autora- bądź uprzejmy poinformować mnie o tym w komentarzu do notatki i zamieść proszę link ową nieprawidłowość dokumentującą. Post zostanie wówczas czym prędzej usunięty.

Dziękuję i życzę przyjemnej lektury.

82Inez

Opis ogólny.

Białe, naturalne włosie; drewniana, lakierowana, czarna długa rączka; niklowa, srebrna, lekko spłaszczona skuwka.
Włosie ułożone owalnie, o średnicy 11mm, długości 17mm.
Według producenta: „Idealnie rozprowadza cienie wszelkiego rodzaju,niezastąpiony do łączenia,mieszania i rozcierania kolorów.”
Cena 25zł.

Moja opinia.

Zamiennik - sławnego już – pędzla firmy MAC 217, znacznie tańszy i równie wszechstronny. Głównie przeznaczony do rozcierania cieni – w takiej kategorii umieścił go producent na swojej stronie internetowej, gdzie można go nabyć – nadaje się do wszystkiego, co związane z makijażem oka.

Wszechstronny

Począwszy od aplikacji korektorów – płynnych, w kremie jak i sztyfcie, przez bazy pod cienie, pigmenty i cienie tradycyjne (w kamieniu), sypkie, w musie itd. oraz rozcieranie kresek wykonanych kredkami czy eyelinerami – sprawdza się w każdej sytuacji. Odpowiednio miękki, nie kłuje delikatnej powierzchni powieki, nabierając przy tym i rozprowadzając wymaganą przez użytkownika ilość danego produktu.

Wygodny

Ergonomicznie przycięte włosie. Wygodny kształt rękojeści. Praca nim daje satysfakcjonujące efekty oraz dużo przyjemności.

Trwały

Włosie – pomimo wszelkich obaw – zachowuje swój pierwotny kształt i kolor. Łatwo się czyści. Skuwka nie wygina się. Lakier od rączki nie zdrapuje się i nie odpryskuje, a dolna końcówka nie zmatowiała pod wpływem eksploatacji.

Cieszy oko

Na tle innych pędzli wyróżnia się kolorem, który nadaje szlachetności. Jako całość tworzy przyjemne uzupełnienie wśród akcesoriów do makijażu.

Bezkonkurencyjny

Mamy tu typ pędzla nadającego się do wszystkiego, oszczędza czas i pieniądze, a nawet miejsce. Dostępny dla każdego – forma zamówienia poprzez Internet jest wygodna, a przesyłka dotrze wszędzie.

Wady

Jeszcze nie ma takiego, co by dogodził każdemu. Niklowana skuwka – o której nas producent informuje otwarcie [i to się chwali] – nie jest tym, co lubię. Mimo niewątpliwej trwałości, stanowi to ogromną wadę. Nikiel jest pierwiastkiem silnie uczulającym, ale i szkodliwym dla każdego [lecz w różnym stopniu na niego reagują poszczególne osoby]. W biżuterii sztucznej odchodzi się od używania niklu, w pędzlach – moim zdaniem – też powinno.

Podsumowując

Jak najbardziej polecam, zarówno początkującym, jak i bardziej wtajemniczonym w sztukę makijażu.






















Autor: Paulina

PS. Recenzja została przysłana we właściwym czasie, to ja wstawiłam ją z jednodniowym opóźnieniem.

6 komentarzy:

  1. tak jest- kosmetyczka ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawde fajna ta goscinna recenzja:)
    Muszę w końcu zainwestować w taki jak ten pędzelek do rozcierania cieni i kilka innych pędzli, ktorych strasznie mi brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosmetyczka jest fioletowa i pochodzi ze sklepu The Body Shop.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten pedzel i mi jednak oko troche drapie, ale chyba to zalezy od sztuki, bo jest duzo dziewczyn zadowolonych.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nie zostawianie komentarzy typu "Zapraszam do mnie", próśb o dodanie do obserwowanych oraz podobnych służących autopromocji blogów czy stron personalnych.
Dziękuję bardzo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...