środa, 29 lutego 2012

1500 obserwatorów!!!

Kochani moi!!!
Mój blog osiągnął i przekroczył (dziś 1572!!!) jakiś czas temu liczbę 1500 publicznych obserwatorów. Szczerze? Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie Was aż tylu. Cieszę się z każdej nowej osoby, każdego zostawionego komentarza, każdego znaku, że jesteście ze mną. Chciałabym Wam podziękować za wszystko poprzez rozdanie na które dziś serdecznie Was zapraszam!!!

Oto nagroda, którą przygotowałam dla jednej, losowo wybranej osoby. 



W skład nagrody wchodzą (kliknij aby powiększyć zdjęcie):




Sekcja kolorowa:
- zestaw 4 miniaturek kremów BB z firmy Skin79.



- szminka KIKO 92
- konturówka Catherine 5
- paletka Catrice 060 Rumble In The Jungle
- puder rozświetlający Virtual 142 








 - lakier Essence- Vampire's Love- 01 Gold Old Buffy


Sekcja pielęgnacyjna:
- Terra Naturi- nawilżający fluid do cery mieszanej (pomyślałam sobie, że to chyba najczęściej występujący typ cery, zresztą nawilżenie jest zawsze i każdemu potrzebne :D) 
Kosmetyk naturalny, certyfikowany




- Yves Rocher- olejek myjący z serii Tradition de Hammam- pojemność 50 ml
- Expert Repair- balsam naprawczy- pojemność 30 ml
- maseczka  Schaebens czekoladowa (nadaje się do spożycia)
- maseczka  Schaebens nocna- kuracja zastępująca krem na noc
- maseczka  Schaebens algowa- mój osobisty hicior
 - zestaw próbek:
--- Farmona Dermacos anti-acne (x2)
--- Balea Cel energi (x2)
--- Essence My skin matujący
--- Florena matujący 
--- Dr. Pierre Ricaud Hialurides Expert
--- Farmona maslo do ciała
--- Yves Rocher woda toaletowa Naturelle 


Oczywiście wszystkie kosmetyki są nowe i zostały niemalże w całości kupione przeze mnie z myślą o tej zabawie.
Puder rozświetlający z Vipery otrzymałam do testów od firmy, jednak kosmetyk ten nie pasuje do mnie kolorystycznie więc nie było sensu go nawet otwierać, mam nadzieję, że komuś z Was bardziej przypadnie do gustu.
Konturówka Catherine wchodziła w skład jednego z subskrybowanych przeze mnie GlossyBox'ów, podobnie jak wyżej nie mój kolor, oby Wam się spodobała.

Zasady rozdania:
- musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga
- w razie niepełnoletniości musisz otrzymać zgodę od rodziców lub prawnych opiekunów na wzięcie udziału w zabawie
- jeżeli macie ochotę skopiować zdjęcie znajdujące się w moim blogrollu i poinformować na swoim blogu o tej zabawie to będzie mi bardzo miło, nie będą z tego tytułu jednak wynikać żadne dodatkowe przywileje

Zadanie:
Jak zapewne już zauważyliście, nie jestem zwolennikiem rozdań pod tytułem "wybierz mnie". Uważam, że wykonanie jakby na to nie patrzeć banalnego zadania jest zawsze o wiele ciekawsze. 
Tym razem chciałabym żeby rozdanie było na wesoło: zgłoszeniem jest więc komentarz pozostawiony pod tym postem, w którego treści napiszecie mi jakiś Waszym zdaniem śmieszny kawał lub anegdotę- coś co Was samych rozbawia :D

Zabawa trwa do 08 marca (Dzień Kobiet!!!) do 23:59. Po tym czasie postaram się jak najszybciej ogłosić wyniki losowania.
UWAGA!!! Po ogłoszeniu wyników czekam 3 dni na kontakt- maila z adresem do wysyłki. Jeżeli w tym czasie zwycięska osoba się ze mną nie skontaktuje założę, że z własnej woli zrezygnowała z nagrody i ponownie losuję zwycięzcę i tak do skutku :)


Powodzenia i dużo uśmiechu Wam życzę
Pozdrawiam :*

210 komentarzy:

  1. Leży baba w łóżku, a dziad chodzi bez przerwy w kółko. Wtem baba się go pyta:
    - Czemu tak chodzisz?
    - Seksu mi się chce.
    - No to chodź.
    - No przecież chodzę!

    :-D Jedyny dowcip, który mi utkwił w pamięci na dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czym się rożni serce od murzyna?-serce nie sługa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. obserwuję jako jamapi
    jamapi@o2.pl

    to nie jest kawał ani anegdota, ale filmik, który za KAŻDYM razem doprowadza mnie do niebywałej głośności śmiechu: http://www.wiocha.pl/347578,Tak_wspaniale_zaprojektowane_zejscia_tylko_w_Rosji
    :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Idzie Niedźwiedź i widzi, że obok Jeż coś je:
    Pyta się go:
    -Co jesz?
    Jeż mu odpowiada:
    -Co niedźwiedź?
    Niedźwiedź myśli co by tu powiedzieć... w końcu mówi:
    -Co jesz Jeżyku?
    Na co Jeż odpowiada:
    -Co Niedźwiedź Misiu?


    (Uwielbiam totalnie suchary <3)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może taka mala smieszna zagadka (mam nadzieje,że nie drastyczna)

    co ma wspólnego ze sobą:
    -spalony chleb
    -kobieta w ciąży
    -topielec
    ?????

    odp. W każdym przypadku...za późno wyciągnięty...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć, zestaw nagród genialny. Dzisiaj natykając się na pewnej stronie na dowcip, doszłam do wniosku, że większość z naszych partnerów mogłaby powiedzieć to samo co w tym dowcipie:
    Dziennikarz pyta pewnego mężczyzny:
    D:Jak Pan został milionerem?
    Na to mężczyzna odpowiada mu: to wszystko dzięki mojej żonie
    D: to w takim razie kim był pan zanim ją pan poznał
    Mężczyzna z poważna miną po chwili skupienia odpowiada: Miliarderem !!

    Mam nadzieję droga Agnieszko, że te prezenty nie doprowadziły do bankructwa Ciebie lub partnera (haha) a sama osobiście życzę Ci mnóstwa pomysłów na notki i kolejnych przybywających czytelników bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
    - Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
    - Ino sok z banana.
    - A dacie sprobować?-pyta policjant.
    - Prose bardzo.-mówi baca.
    Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
    A baca do konia:
    - Wio Banan!

    :)) Agnieszko, Twój blog, tak jak i kanał na YT, jest boski! Nie dziwię się, że tyle osób Cię obserwuje! Gratuluję! Będzie nas więcej! ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. No i taka ciekawostka :
    Chuck Norris nie ma przyrodzenia jak kon.Konie maja przyrodzenie jak Chuck Norris .

    Serdecznie Ci gratuluję tylu obserwatorów ta liczba robi ogromne wrażenie.
    Poydrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Przychodzi trzech pedałów do lekarza i skarżą się, że chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarską i pyta:
    - Co pan czuje?
    - 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie...
    - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
    Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
    - Co pan czuje?
    - Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i...
    - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
    Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:
    - Oj oj oj!ssssssss
    - Co, gorąca?!
    - Nie, gorzka!

    brutalne, ale śmieszy :D
    ag.doliny@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam dowcip, który niedawno wyczytałam i od tego czasu stał się moim ulubionym :)
    (żeby nie było, jestem blondynką :D)

    Idą trzy pijane blondynki drogą. Z naprzeciwka idzie ksiądz. Blondynki myślą, nie wypada tak pokazać się duchownemu, znalazły trzy worki, każda wskoczyła do jednego.
    Podchodzi ksiądz do pierwszego wora, kopie w worek i słyszy:
    - Hau, hau.
    Podchodzi i kopie drugi worek:
    - Miau, miau.
    Przechodzi, kopie trzeci worek i słyszy:
    - Ziemniaki.
    :)
    Gratulacje, pokaźna liczba obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przychodzi facet do restauracji i mówi:

    -Poproszę frytki.

    -Niestety, ale skończyły się już nam ziemniaki.

    -Nie szkodzi, zjem z chlebem.
    mój ulubiony kawał
    :):):):):):):)pozdrawiam gośka

    OdpowiedzUsuń
  13. obserwuję jako merczens
    mery.lu.1988@gmail.com

    nie jest to kawał ale filmik który włączam jak mi smutno :)

    http://www.youtube.com/watch?v=IytNBm8WA1c

    koty sa taaakieee śmieszne :D

    OdpowiedzUsuń
  14. WRAŻLIWI ( i nieletni) NIE CZYTAĆ !!!!!

    Kobieta przychodzi do seksuologia i zaczyna się żalić
    - Panie doktorze, z mężem nam sie nie układa w łóżku, On wydaje się
    być niezainteresowany, nie wiem co mam robić.
    - Myślę że możemy temu coś poradzić, gdy pani mąż będzie wracał z pracy niech pani sie rozbierze, stanie przy drzwiach i wypnie, mąż na pewno zachęcony tym widokiem wejdzie do domu.

    Więc żona posłuchała lekarza i poszła do domu. Na drugi dzień siedząc w sypialni widzi przez okno męża wracającego do domu, więc szybko się rozbiera staje tyłem do drzwi i się wypina. Mąż otwiera drzwi.. zbladł, wrzeszczy niesamowicie i ucieka do knajpy. Siedzi w tej knajpie i woła:
    - Barman! Setke poprosze!
    za chwile to samo
    - Barman! Setke poprosze!
    i tak kilka razy, aż zaciekowiony barman podchodzi i pyta
    - Proszę Pana, co się stało?
    Facet odpowiada
    - Nie uwierzysz Pan! Ide zadowolony do domu, otwieram drzwi i zobaczyłem TROLA!!
    - Jak to trola?
    - Normalnie, otwieram drzwi patrzę, a tu taki 130cm wzrostu, sznit przez cały ryj, broda do kolan i jeszcze mu z ryja kapało!

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję z całego serca :D
    Mnie ostatnio bawi "paczaizm":

    https://www.facebook.com/pages/Paczaizm/244454218956756

    Głupie to to, ale w tym cały urok XD

    OdpowiedzUsuń
  16. Niewidomy zmywa naczynia, w pewnym momencie zaczyna szorować tarkę to warzyw...
    Trze, trze... aż po kilku minutach mówi : Jak żyje takich głupot nie czytałem.

    :D

    OdpowiedzUsuń
  17. obserwuje jako Atina
    anitabre@op.pl

    wiecie jak Ewa skusiła Adama do zjedzenia jabłka?
    Zjedz jabłko A-dam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Może ja przytoczę moją anegdotę kiedy to byłam jeszcze mała(4-5lat)
    Razem z moim o rok starszym kuzynem zawsze spędzaliśmy ze sobą dużo czasu i mieliśmy mnóstwo szalonych pomysłów,a jednym z nich był skok na bungee!Gdy mama pieliła w ogródku skorzystaliśmy z tego,że nas nie widzi i zamiast bawić się w piaskownicy poszliśmy wykonać naszą nową zabawę!Do nóg przywiązaliśmy sobie długie sznurki i weszliśmy na bramę mającą nieco ponad metr.Skoczyłam tylko ja,bo kuzyn gdy zobaczył co mi jest szybko zrezygnował.Dziś się z tego śmiejemy ale przecież konsekwencje tego wybryku mogły być większe niż duży guz na czole i podrapane ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię ten kawał, bo odpowiedziałabym tak jak Jasio ;)

    Na lekcji pani pyta się Jasia :
    - Jasiu, o czym opowiada książka " Saga - Zmierzch"?
    - O herbacie, którą pije się o zmierzchu proszę pani

    mademoiselleusiebie@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. obserwuje jako: antoninamotyl
    e-mail: antoninamotyl@wp.pl

    - Mamo, tato, od dłuższego czasu nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, nie zbyt komfortowo czuję się w swoim ciele. Wiem, że chcieliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam powiedzieć, że jestem w trakcie stosowania terapii hormonalnej i już niebawem poddam się operacji zmiany płci.
    - Jaja sobie robisz!?

    OdpowiedzUsuń
  21. Włamywacz skarży się koledze:
    - Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
    - No to jednak miałeś szczęście!
    - Szczęście? Policzył sobie 300 zł za poradę!.


    obserwuje jako w swiecie kosmetyków
    marlenamarlena@wp.pl

    :D

    OdpowiedzUsuń
  22. obserwuje jako sosmooth
    olka_ch@buziaczek.pl

    Suchar ale mnie cieszy:
    Wchodzi baba do windy a tam schody ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. http://jebzdzidyfb.pl/obrazek/7936/uuu,trudne,pytanie.html

    To mnie najbardziej rozbawia. Zawsze jak na to patrzę to się śmieje.
    Ale nie wiem czy to też się zalicza :D

    Przychodzi do lekarza baba z parkinsonem
    a lekarz
    - dyskoteka piętro wyżej


    Nie ma to jak śmiać się z samej siebie :)


    Jada dwie blondynki na rowerze.jedna nagle zsiada z roweru i majstruje.
    - Co ty robisz!
    - Mam za wysoko siodełko.Dlatego zrzucam powietrze z opon-Nagle druga odkręca kierownice i przykręca je z tyłu
    - A ty co robisz!
    - Wracam do domu,nie będę jechać z taką wariatką!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja lubię kawały, które nie mają sensu. Są tak głupie, że aż śmieszne. :D A to mój faworyt:

    Wchodzi facet do windy, a tam schody, a on nie umie pływać :D



    Obserwuję jako paskudka
    pudlinka@interia.eu

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwaga, długi :)
    Czterech kumpli spotyka się po wielu latach. Jeden z nich poszedł zamówić coś do picia, natomiast pozostali zaczynają rozmawiać o swoich synach. Pierwszy mówi:
    – Jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo skończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem firmy. Stał się tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował super luksusowego mercedesa.
    Drugi opowiada:
    – Ja też jestem bardzo dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako steward w samolocie. Po niedługim czasie stał się pilotem. Założył spółkę z paroma wspólnikami i otworzył własne linie lotnicze. Dzisiaj jest tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował mały samolot dwusilnikowy Cessna.
    Trzeci opowiada:
    – Nie wyobrażacie sobie, jaki ja jestem dumny z mojego. Studiował inżynierię. Otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Pomyślcie, że na urodziny swojego przyjaciela podarował mu cudowną willę z basenem 1500m².
    Tymczasem wraca czwarty kumpel i pyta, o czym rozmawiali. Opowiadają, że o synach, pytając go jednocześnie o jego syna.
    – Mój syn jest gejowym żygolakiem. Utrzymankiem bogatych gejów. W ten sposób zarabia na życie!
    Przyjaciele:
    – Biedaczek, jakie nieszczęście!
    – Jakie tam nieszczęście, cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku na urodziny od swoich trzech klientów gejów dostał: mercedesa, prywatny samolot i willę z basenem. A wasi synowie co robią ciekawego?

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia (metoda praktyczna). Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie uciekamy i teraz:
    - jeśli niedźwiedź nie goni nas to jest to miś pluszowy
    - jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
    - jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedź Grizzly
    - jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i wpieprza liście to jest to miś koala
    - jeśli uciekamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny...
    A jak uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to mis Kolargol - największa dupa wśród niedźwiedzi

    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Obserwuję Cię jako lejdish, dowcip studencki ;D

    Po dużej imprezie budzą się studenci i słychać taką rozmowę:
    - coooo dziś mamy?
    - wtorek chybaaaa...
    - nie tak dokladnieeee sesja zimowa czy letnia?

    PS Świetne rozdanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:
    - Żabko, dasz mi buzi?
    Żabka na to:
    - Nie!
    Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:
    - Żabko, dasz mi buzi?
    - Nie!
    Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:
    - Żabko, dasz mi buzi?
    A żabka na to:
    - Nie, nie i jeszcze raz nie!

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jasiu -pyta pani ; Gdzie leży Krym ?
    Na ciostku odpowiada Jaś


    ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. Mój ostatnio znaleziony:

    Spacerują zakochani po parku.
    - Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię.
    - To znaczy jak?
    - Hmm... to może przytul mnie jak Abelart swą Heloizę.
    - A to jak?
    - Jak?? Srak!! Czytałeś coś w ogóle?!
    - Tak, "Naszą Szkapę". Ugryźć Cię w dupę?

    Pozdrawiam!! :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Obserwuję jako meis
    Email meisster(at)interia.eu

    Ostatnio na twitterze wyczaiłam taki tekst i po prostu padłam ze śmiechu, a mianowicie " I'm not fat, I'm just easy to see".

    Albo rozmawiając z kilkoma znajomymi na czacie wspomniałam coś o książce Zmierzch i dodałam potem ten rysunek http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/02/4a5f7a2b8845847db23eb527d10b700d.jpg?1330429185, jedna osoba powiedziała, że szkoda książki marnować w taki sposób, a druga stwierdziła, że "TO NIE JEST KSIĄŻKA, TO ZMIERZCH!", ten tekst poprawił mi humor na calutki dzień xD

    OdpowiedzUsuń
  32. Agnieszko, rozpieszczasz swoich czytelników! Wspaniałe nagrody:)) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię kawały o blondynkach :)
    Co otrzymamy po skrzyżowaniu blondynki i brunetki?
    Sztuczną inteligencję!

    OdpowiedzUsuń
  34. Obserwuję jako madak6c
    mada-k6c@wp.pl

    Co to znaczy, jeśli mężczyzna łysieje na czubku głowy?
    To znaczy, że myśli.
    A jeśli łysieje od czoła?
    Że jest inteligentny.
    A co, jeśli w obu tych miejscach?
    Myśli, że jest inteligentny.

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  35. hehe, są takie żarty, które bawią tylko w określonych sytuacjach i te zazwyczaj są najśmieszniejsze :)

    a tak poza tym, gdy mam opowiedzieć żart zawsze przychodzi mi do głowy tylko jeden:
    co to jest: małe białe i pożera kamyczki?

    oczywiście MAŁY, BIAŁY POŻERACZ KAMYCZKÓW

    OdpowiedzUsuń
  36. Obserwuję jako WymalowanaTuszem
    posiadam zgode rodzica
    dagma97@o2.pl

    Nie myję okien, ponieważ...
    ...kocham ptaki i nie chcę, żeby jakiś uderzył w czystą szybę i zrobił sobie krzywdę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Pani na lekcji odpytywała kolegę Jasia. Potem przyszła kolej na niego. Kolega powiedział do Jasia:
    - Odpowiedź na 1 pytanie to 1939 rok, na 2 to Adolf Hitler a na 3 naukowcy tego nie stwierdzili. Więc pani pyta Jasia:
    - W którym roku się urodziłeś?
    - W 1939- odpowiada Jasiu.
    - Jak nazywa się twój ojciec?
    - Adolf Hitler - rzekł.
    - Czy ty masz mózg?
    - Naukowcy tego nie stwierdzili.

    Taki kawał można by powiedzieć że czasowy wiadomo rok szkolny trwa;D
    Widzę tutaj pełno rzeczy za którymi się rozglądałam;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Obserwuje jako DorkDork

    Opowiem Ci śmieszną anegdotkę: Szef mojego męża ma małą córeczkę ok 5 lat. Córeczka ta siedziała w domu z mamą i kiedy usłyszała, że na piętrze ktoś chodzi po pokoju zapytała:
    - Kto tam jest mamusiu?
    - To twój tata i dziadek.
    - Nooo... Czuje siusiory! - odpowiedziała z dumą :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Obserwuje jako Elzbietkaa;)

    Będzie o blondynkach:
    Siedzi facet w barze obok blondynka i próbuje do niej zagadac
    pytając sie jej czy może jej opowiedziec kawał o blondynce
    Ona na to:
    ja jestem blondynka i mam czarny pas karate
    obok siedzi koleżanka tez blondunka i jest zawodowym bokserem
    dalej siedzi jeszcze jedna kolezanka tez jest blondynka i jest mistrzynią judo
    zastanów sie czy dalej chcesz opowiedzieć ten kawał

    - ... pier*ole nie bede trzy razy tłumaczył...

    Żeby nie było sama jestem ciemna blondynką :)
    Pozrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Obserwuje jako MartaBadylek
    mail badylek15@wp.pl
    Wkleje filmik ktory mnie rozbraja, zyciowe rozsterki Kotki:P
    http://www.youtube.com/watch?v=eeJjsceoKbY
    i kawal a co ;)
    Kolega pyta się kolegi w pracy:
    - Gdzie jedziesz na wakacje?
    - Nad morze!
    - A z kim?
    - No z żoną, dziećmi i teściową
    - Z teściową? - pyta zdziwiony
    - Niech się franca przyzwyczaja do piachu!:D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Najlepszym kawałem jaki utkwił mi w pamięci jest ten:
    Pisze syn arabskiego szejka do taty:
    - Drogi tato! Berlin jest wspaniałym miejscem, ludzie są bardzo mili i na prawdę i się tu strasznie podoba. Ale mimo to wstydzę się gdy podjeżdżam moim złotym Ferrari pod szkołę, podczas gdy wszyscy nauczyciele i wielu moich kolegów dojeżdża pociągiem, kochający Amir.
    Odpowiedź taty:
    - Drogi synu, przelałem na Twoje konto 20 milionów dolarów, kochany przestań nas zawstydzać. Też kup sobie pociąg i proszę przestań nas hańbić, kochający Tata

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Berlin to tak akurat w nawiązaniu do Ciebie mi tu kochana pasuje :)
      no i nie powiem, ale zazdroszczę takiej liczby publicznych obserwatorów :)

      Usuń
  42. gratuluję tylu obserwatorów, chciałabym keidyś mieć chociaż połowę ;)
    nlr.bites@gmail.com

    mnie śmieszą puchałkę i prosiałkę ; D
    http://kwejk.pl/obrazek/909161/pucha%C5%82ke,i,oryn%C5%BCada.html

    OdpowiedzUsuń
  43. Obserwuję jako: Kokosowa
    mail: kokosowo88@gmail.com

    Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
    - Za kogo?
    - Za popa.
    - Zwariowałaś?
    - Miłość, tato... Serce, nie sługa.
    - No dobrze, przyprowadź go jutro.
    Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
    - Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
    - Bóg pomoże...
    - A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
    - Bóg pomoże...
    - Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
    - Bóg pomoże...
    Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:
    - I jak, tato, spodobał ci się?
    - Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  44. justynaZAGLĄDAMtuODniedawna29 lutego 2012 22:09

    Witam!! Myślałam, że z krzesła spadnę gdy usłyszałam ten kawał z ust mego (z natury poważnego) taty :D

    Przychodzi zając do bociana i mówi:
    - Bocian, chciałbym latać.
    - Mogę Cię nauczyć, ale musisz mnie uważnie słuchać i robić to co Ci karzę.
    Wdrapali się więc na dach stodoły i bocian mówi:
    - Pokażę Ci pierwszy jak to się robi a potem Ty spróbujesz.
    Jak powiedział tak zrobił. Rozłożył skrzydła i zleciał. Po chwili krzyczy z dołu:
    - Rozłóż łapki i skacz!
    Zając tak właśnie zrobił, ale runął z hukiem na ziemię i leży z wyszczerzonymi zębami.
    Podchodzi do niego bocian i mówi:
    - Zając Ty się k... śmiejesz, ale musiałeś dobrze przyp...!

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  45. To moja historia będzie najprawdziwsza, która przydarzyła się mi, a bardziej mojej koleżance. Pojechałyśmy na wakacje do pracy w Hiszpanii. Obie dostałyśmy pracę w tej samej restauracji hotelowej. Dla gości było codziennie stałe menu, które moja koleżanka musiała każdemu stolikowi recytować. Pewnego dnia w menu była zielona fasolka. Ale akurat tego dzionka wszyscy wyjątkowo wesoło reagowali na 'recytację' mojej koleżanki. Skonsternowana po paru godzinach zaczęła się wypytywać dlaczego wszyscy się uśmiechają tudzież zanoszą śmiechem. Okazało się, iż pól dnia zamiast "judías verdes", czyli zielonej fasolki, proponowała wszystkim "judíos verdes", czyli..... sprośnych Żydów!!! ;-)
    SERIO!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja przytoczę jeden z pierwszych kawałów jakie zapamiętałam, niekoniecznie jakiś super :d

    Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
    - Dobrze, podpis już jest, ale gdzie ocena?

    Obserwuję jako: Chochlik
    mail: karaa144@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Gratuluję tylu obserwatorów:) Może też kiedyś do takiej liczby dojdę:)
    Cudowne rozdanie:) Tyle wspaniałości:)

    Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
    - Aniu, czy to są kwiaty?
    - Skąd pani wiedziała?
    Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
    - Waldku, czy to są czekoladki?
    - Skąd pani wiedziała?
    Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
    - Jasiu, czy to jest szampan?
    - Nie...
    Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
    - No to może ajerkoniak?
    - Nie...
    - Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
    - Świnka morska!


    Poszalałam z długością, ale cóż:D

    OdpowiedzUsuń
  48. Przychodzi baba do lekarza cała w muchach, a lekarz na to:
    - Co pani jest?
    - Zostałam zmuszona.

    OdpowiedzUsuń
  49. Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
    - Chodź babka do łóżka pokochamy się.
    Babka na to że nie ma ochoty.
    Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
    - Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
    Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
    Wtenczas babka zapala światło i mówi:
    - Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
    A dziadek na to:
    - Stara dupa - stara stówa!

    OdpowiedzUsuń
  50. Obserwuję jako Panna Migotka
    Coś co ostatnio utkwiło mi w pamięci i na sama myśl uśmiecham się pod nosem :)

    Jadą dwie blondynki na rowerach. Nagle jedna z nich zsiada i spuszcza powietrze z opon. Na to druga:
    - Ej co Ty robisz?
    - Siodełko miałam za wysoko.
    Na to ta druga też zsiada i zamienia miejscami siodełko z kierownicą. Pierwsza zszokowana pyta:
    - A Ty co robisz?!
    - Z taką idiotka dalej nie jadę! :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Najgłupszy i zarazem najbardziej śmieszący mnie "suchar" na świecie :D

    Mała żabka mówi do mamy:
    - mamo mamo! skąd ja się wzięłam?
    - bocian Cię przyniósł!

    ...już. :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Egzamin z zoologii:
    - Co to za ptak? -pyta profesor studenta, wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
    - Nie wiem - mówi student.
    - Nie zdał pan. Jak się pan nazywa?
    Student podciąga nogawki:
    - Niech pan profesor sam zgadnie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Super rozdanie! bardzo fajny pomysł i gratuluję tyyyylu obserwatorów! :)
    obserwuję jako poliii
    nie mam kompletnie głowy do kawałów.. ale dzisiaj z rekolekcji jeden mi utkwił:
    Odbywa się ślub młodej pary. Ksiądz wygłasza kazanie. W tym samym czasie, okrągłą rocznicę 50-lecia obchodzą dziadkowie Pana Młodego. Ksiądz mówi:
    - Tyle rozwodów, młode małżeństwa tak szybko się poddają, jest problem, nie dogadują się i rozwód..
    Ksiądz pyta dziadków:
    - A wy kochani dziadkowie, powiedzcie, jak dotrwaliście do tej pięknej rocznicy? Czy chcieliście choć raz wziąć rozwód?
    Babcia na to:
    - No ciężko było przez tyle lat, trudno było... - i się rozczula.
    na to Dziadek:
    - Rozwód? a gdzie tam! ani razu!!! ale zabić babkę, to bym zabił kilka razy ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Aaaale super! Gratulacje, jest co świętować:)

    i dowcip ode mnie:)

    Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
    Katolik: jestem tak bogaty, że zamierzam kupić Apple.
    Protestant: Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
    Muzułmanin : Ja jestem bajecznie bogaty... Kupię Microsoft.
    Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi: A ja nic nie sprzedaję.

    Pozdrawiam i obserwuję oczywiście jako Olga!

    OdpowiedzUsuń
  55. Obserwuję jako Cosmetics Freak
    mail: cosmeticsfreak@gmail.com

    Wielki pożar w wieżowcu. Wszyscy, którzy znajdowali się w środku uciekli przed ogniem na dach. Stoją tak na krawędzi patrzą w dół, zastanawiają się czy skoczyć, bo lepsze to niż spalić się żywcem. Nagle znikąd nadlatuje Superman i mówi:
    -Skaczcie! Rzucajcie się pojedyńczo a ja was będę łapał na dole.
    Ludzie niewiele mysląc zaczeli się rzucac w dół. Rzucili pierwszego - leci, leci, leci - przed samą ziemią Superman go złapał i bezpiecznie sprowadził na ziemię - przeżył cały i zdrowy. Rzucili kolejnego... leci leci leci - to samo - przed samą ziemią Superman rozpostarł ramiona złapał gościa i bezpiecznie postawił na ziemi. Rzuci nastęnego - czarnucha - ten leci leci leci leci - JEB, przylożył w glebę, cały się rozjebał, trup na miejscu. Superman polecial na dach do ludzi i mówi:
    - Ej kurwa, ale spalonych nie rzucajcie!

    ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  56. Mój ulubiony suchar wszech czasów, z którego nie śmieje się nikt poza mną :)))
    - Jak nazywa się człowiek, który chce zostać nożem?
    - Janusz
    :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Obserwuję, oczywiście!
    A moim ukochanym kawałem - przyznaję: sucharkiem ;) - jest:

    - Co robi traktor u fryzjera?








    - Warkocze.

    OdpowiedzUsuń
  58. Obserwuję jako White Pearl :)

    Idzie sobie Zając przez las i śpiewa:
    - Ożenię się z Lisicą, ożenię się z Lisicą...
    Spotyka Niedźwiedzia, który słyszy co Zając śpiewa i mówi do niego:
    - Ej zając nie żeń się z Lisicą, bo ona ruda jest!
    Zając tak myśli i myśli i stwierdza, że Niedźwiedź ma rację. Idzie do Lisicy i mówi jej:
    - Lisica nie mogę się z Tobą ożenić bo Ty ruda jesteś!
    - Kto Ci takich głupot naopowiadał Zając?! Ja nie jestem ruda, ja jestem złota.
    Zając znowu myśli i myśli nad tym co powiedziała Lisica i zmienia zdanie. Postanawia jednak ożenić się z Lisicą. Dalej idzie przez las i śpiewa:
    - Ożenię się z Lisicą, ożenię się z Lisicą...
    Ponownie spotyka Niedźwiedzia.
    - Zając a dlaczego Ty zmieniłeś zdanie?
    - Bo lisica powiedziała mi, że nie jest ruda ale złota.
    - No tak, ale ja słyszałem, że Lisica się puszcza.
    Zając ponownie myśli, że Niedźwiedź może mieć rację. Idzie do Lisicy i mówi jej:
    - Lisica nie mogę się z Tobą ożenić, bo Ty się puszczasz!
    - A widziałeś kiedyś złoto bez próby?!

    Gratuluję tylu widzów i życzę ich jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Siedzimy w koleżanką przy kawie. Jej dzieci (3,5 i 5 lat) bawią się przy nas w salonie.. Nagle z góry dobiegają "okrzyki miłosne" sąsiadów.. A mała Ala na to: Mamo czy oni bawią się w Indian??

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać, że obserwuję bloga jako: esPe

      Usuń
  60. Obserwuję jako Fiolka

    Ja mam troszkę wulgarny kawał, ale jakże życiowy :P Opowiadamy go sobie z moim M od czasu mojej wycieczki do Browaru Amber ;) hehe

    Mówi mąż do żony:
    - Idź po piwo
    - Ależ kochanie może jakieś magiczne słowo?
    - Hokus pokus czary mary wypier****j po browary
    - W takim razie: Ence pence zamiast ci*ki masz dziś ręce.

    xD

    OdpowiedzUsuń
  61. Rzecz dzieje się w autobusie komunikacji miejskiej:
    Mały Jasio siedzi w autobusie i nad nim stoi staruszka.Nagle pyta:"Dobry człowieku dlaczego dzisiejsza młodzież jest taka nie wychowana?Czemu nie ustąpisz mi miejsca?!Na co Jasiu:
    -Była pani kiedyś młoda?
    -Tak byłam!
    -A czy zawsze ustępowała pani miejsca starszemu i caly czas stała w autobusie?
    -Tak.Oczywiście!
    -No widzi pani:to teraz bolą,nóżki,bolą :)

    OdpowiedzUsuń
  62. obserwuję jako nati20
    Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
    - Chciałam złożyć skargę.
    - Tak? A z jakiego powodu?
    - Dlaczego moje Lays prosto z pieca są zimne?

    OdpowiedzUsuń
  63. Obserwuję jako ernestyna44
    ernestyna44@gmail.com

    Ten kawał bawi mnie niesamowicie i wszystkich w okół jak tylko zacznę go opowiadać, po góralsku oczywiście :D

    Akcja kawału góralska rodzina. Córka wybiera się na randkę z nowo poznanym kawalerem.
    Jej matka, jak to matka postanowiła dać jej rady jaki ma być kawaler.
    - Pamiętoj córuś dobry mąż ma być łoscędny, troseckę psygłupi i nierusony!
    Córka obiecała matce, że będzie się mu uważnie przyglądać.
    Nazajutrz wieczorem cała zadowolona wraca do domu. Matka pyta:
    - I co łoscędny?
    - Łoscędny, mamuś łoscędny! Jakżeśmy się zatrzymali w hotelu to jedno łóżko wziął.
    - A psygłupi chociaż troseckę?
    - A dyć mamuś ze psygłupi! Łon mi poduskę zamiast pod głowę to pod tyłek wsadzał!
    - A nie rusony?
    - No pewnie ze nie! Łon tam jesce folijkę mioł!

    OdpowiedzUsuń
  64. obserwuję jako: moniak85
    mail: kulkaowszystkim@wp.pl

    Jak Ewa namówiła Adama do zjedzenie jabłka?
    - zjedz jabłko a dam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  65. Obserwuje jako Sabinka :)

    Maz siedzi i obserwuje zone podczas robienia makijazu, nagle sie pyta:
    -Kochanie czy moglabys mi wytlumaczyc co Ty dokladnie robisz?
    -Oczywiscie kochanie, a wiec najpierw nakladam filtr, pozniej krem nawilzajacy, baze pod makijaz, podklad, korektor i na koncu puder.
    -Kochanie ale o po co to wszystko? - pyta zaciekawiony maz
    -Jak to po co ?! Po to by miec naturnalna cere!

    Padlam jak pierwszy raz to przeczytalam ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Jedzie dziadzio trabantem i nagle zgasł,zepsuł się. Stoi tak biedny gdy nagle zatrzymuje się koło niego super szybkie Ferrari. Kierowca wysiada i pyta dziadka czy nie pomóc, czy podholować. Dziadek ucieszony oczywiście się zgadza.
    - I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to migaj lewym i się zatrzymamy - dziadek na to, że dobra. Jadą jadą kiedy nagle pojawiło się również ekstra szybkie Porshe. Oczywiście żaden z facetów nie odpuścił i zaczeli się ścigać zapominając o dziadku. Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i nagle słyszą tylko ziuuuuum, ziuuuum, i aż im czapki spadły ... Odzywa się pierwszy policjant:
    - Ty, widziałeś tego Ferrari i Porszaka ? Z 290 km/h jechali jak nic !
    - Tyy no a tego trabanta widziałeś? Jeszcze im lewym migał że będzie wyprzedzał !!

    Ten kawał brzmiał jeszcze śmieszniej kiedy wracałam z mamą z zakupów mijały nas dwa auta(jedno ciągnie drugie) ściga się z kolejnym obok a ten ciągnięty migał jeszcze lewym , Popłakałam się ze śmiechu i nie mogłam skończyć opowiadać tego kawału mamie ;p



    (I tak na dokładke bo nie mogłam się zdecydować który wybrać ;p

    Żyrafa:
    -Wiesz co zajączek, Ty nigdy nie będziesz miał takich rozkoszy podniebienia jak ja. Gdy jem liście, czuje ich smak długo, długo. Połykam je, a one leniwie spadają do mojego żołądka cały czas dając mi rozkosz smaku.
    Kiedy piję wodę to samo, leci ona długo przez gardło ...
    Ty nigdy tego nie doznasz.

    Na co zajączek :
    - Ej Żyrafa, a rzygałaś ty kiedyś?! )

    Pozdrawiam ;D

    Obserwuje s1klaa linkin_111@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  67. no to ja może tak troszkę w tematyce bloga ;P

    Córka Kowalskich dostała od cioci prezent - walizeczkę z zestawem do makijażu.
    Ojciec popatrzył i powiedział:
    - O narzędzia wędkarskie.
    Na to córka razem z matką oburzone:
    - Przecież to tusze do rzęs, cień do powiek, lakier do paznokci...
    - No przecież mówię że zestaw wędkarski...Same przynęty.

    :)))
    Aga jesteś wspaniała i dlatego masz tylu obserwatorów :) imponujące, chciałabym mieć kiedyś taki wynik...Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  68. Obserwuję jako Gosia
    Mail: null.cloth.exception@gmail.com

    Mój kawał jest chyba trochę wulgarny, ale za to mój ulubiony:

    Siedzi gość w filharmonii i czuje że coś śmierdzi gównem, trąca typa co siedzi przed nim i pyta:
    - przepraszam zesrał się pan?
    - tak, a o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  69. no to coś o kobietach - pośmiejmy się trochę z siebie :)

    Dlaczego tak malo kobiet gra w pilke nozna?
    - Bo nie tak latwo znalezc jedenascie kobiet, ktore chcialyby wystapic w takich samych kostiumach.

    ;D czyż to nie prawda ? :)

    obserwuję jako : Hispaniola
    email:agatamichalik@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  70. Suchar roku:
    Dlaczego warto chodzić z bezdomną?
    -
    -
    -
    Bo nie trzeba jej odwozić do domu
    :D:D

    Nagrody są super, tak jak i blog i Twój kanał na YT :) POzdrawiam :)
    Obserwuję jako Marti / martaa.1988@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  71. ja przychodzę z anegdotą :)

    mój mąż jest obcokrajowcem i usilnie uczy się języka polskiego. Jego ostatni złotousty hit:

    Spacerujemy po Kairze i na jednym ze stoisk owocowych mąż zauważył mandarynki. Mówi do mnie:
    - Look, tangerines!
    Na to ja: - Say in Polish- mandarynki.
    Mąż- Mandarynki. And ORANDŻYNKI!

    To określenie na pomarańcze od razu się przyjęło :))

    Aga, Twój profesjonalizm po prostu bije z każdej notki i filmu. Pozdrawiam!
    Obserwuję jako: Palulina
    pani.badu@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  72. Cześć :)
    Obserwuje cię jako malami9611
    A oto kawał, który ostatnio mnie bardzo rozśmieszył:

    - A my mamy w domu wszystko! - chwali się koleżankom mała Ala.
    - Skąd wiesz?
    - Bo jak tata przywiózł z delegacji gitarę, to mama powiedziała że tylko tego brakowało.

    Pozdrawiam Magda:*

    OdpowiedzUsuń
  73. Ja nie znam fajnych dowcipów, ale podam Ci link do filmu, który jest przeuroczy i rozbawił mnie do łez :) Buziaki kochana :**

    http://www.youtube.com/watch?v=lvWf6U_AbVE

    OdpowiedzUsuń
  74. Witaj, przybywam z linkiem, który pokazał mi mój mąż. Uśmiałam się jak dzika:
    http://demotywatory.pl/2818670/KOSMETYKA

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  75. i zyczę CI większej jeszcze liczby obserwatorek :) dzięki że jesteś i pomagasz :*

    OdpowiedzUsuń
  76. Hm... Ciężko mi było wybrać więc wybrałam i dowcip i anegdotę.

    -Jak się nazywa pies na diecie?
    -Anoreksio :)

    A teraz coś z życia mojej przyjaciółki będącej w pierwszej ciąży. Przez ten szczególny stan tworzą się różne niepojęte rzeczy w jej zwojach mózgowych :D Natalia opowiedziała mi swój ostatni sen:
    - Wiesz, śniło mi się że urodziłam kurczaka.
    - No ale jak kurczaka?!
    - No normalnie, pokazali mi go i ja nawet się nie zdziwiłam, bo uznałam że to normalne, że rodzi się albo chłopca, albo dziewczynkę, albo zwierzątko.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  77. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  78. Obserwuję jako Badzynka
    k_badzynska@op.pl

    Umarłam przy tym: http://www.youtube.com/watch?v=2-FUfMMzqV4

    XD!

    OdpowiedzUsuń
  79. Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedną, to w druga stronę.
    - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
    - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
    - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kur** nawet nie mogę przykucnąć!

    OdpowiedzUsuń
  80. Obserwuje jako 1kamilla1
    kamilla.wala@wp.pl

    Kawał o truskawkach w w wersji video, padłam jak to usłyszałam :D
    http://www.youtube.com/watch?v=SoFxRpVz-d0&feature=player_embedded

    OdpowiedzUsuń
  81. Utknął mi w pamięci dowcip opowiedziany jeszcze za czasów liceum :)

    Siedzi sobie tasiemiec i zajada, patrzy a tu bakterie biegną w panice i wołają:
    - Tasiemiec uciekaj! Antybiotyki nadchodzą!
    Tasiemiec to zignorował i dalej zajada. Nagle widzi glistę ludzką z walizkami i pyta:
    - Co się dzieje??
    - Uciekaj tasiemiec antybiotyki nadchodzą!
    Wystraszony tasiemiec zwinął swoje rzeczy i idzie w dół jelita. Idzie, idzie, patrzy a tu glista siedzi na walizkach i płacze.
    - Glista, co się stało, czemu płaczesz?
    - A no bo uciekła mi kupa o czternastej...

    OdpowiedzUsuń
  82. Mały Jasio przychodzi do mamy i mówi:
    - Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Kasią w garażu, wiesz, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął
    jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem to...
    - Wystarczy, Jasiu, ta historia tak bardzo ciekawa, że chciałabym, abyś opowiedział ją również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem bardzo jego miny, kiedy to usłyszy!
    Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii:
    - No więc widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Kasią w garażu, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na szkoleniu z pracy...


    Powaliło mnie to :P

    OdpowiedzUsuń
  83. Pewnie ja jestem tą 1500 osobą, bo wczoraj przypadkiem weszłam na Twojego bloga i mi się spodobał, wiec dodałam Cię do obserwowanych;) szczerze! A wiec jestem tu nowa (wiem nie zaczyna się zdania od "a wiec"...:)), nie wiem jak długo tu zostane, ale na razie mi się tu podoba u Ciebie.
    A co do kawału(nie bede nic pisać bo najprostszym sposobem jest coś wkleić ze stron z internetu a to nie na tym polega), mnie ostatnio bardzo rozśmieszyła pewna sytuacja w sklepie:

    -Dzień dobry, poproszę litrową pepsi.
    Na co pani sprzedająca:
    -ale tą małą czy dużą?
    Na co Pan zaskoczony pytaniem, spontanicznie odpowiedział:
    -No nie wiem może być mały litr bo nie wiem czy dużego dam rady wypić.


    To tyle ode mnie szczerze i śmiesznie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  84. Autentyczna sytuacja która spotkała mnie i moje koleżanki kiedyś, bardzo dawno temu, na spacerze po Piotrkowskiej.

    Idziemy we cztery, rozmawiamy zacięcie na jakiś temat, zaaferowane. Mija nas dwóch chłopaków i po chwili jeden z nich krzyczy:
    - Przepraszam, przepraszam coś Panie zgubiły!
    Odwracamy się wszystkie, patrzymy na chodnik za nami, nic nie ma.
    - Co? - pytamy
    - Uśmiech z twarzy!
    I wszyscy razem w śmiech :) Pół dnia się z tego cieszyłyśmy.

    Opowiedziałam rodzince i od tamtej pory mamy takie powiedzonko dla smutasów.

    Pozdrawiam serdecznie
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  85. a przypomniałam sobie durny kawał z którego ja się śmiałam chyba z godzinę a wszyscy się na mnie krzywili...:

    Wychodzi babcia na balkon, dziadek też ma klapki
    :P

    OdpowiedzUsuń
  86. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  87. Nie mam głowy do anegdotek a dowcipy nagminnie spalam bo albo parsknę śmiechem przed puentą albo zacznę go opowiadać od końca ://
    Ale dziś wyczytałam w jakimś brukowcu u mojej Janki a awrtykule o byłej żonie jakiegos aktora czy innego celebryty zdanie które owy brukowiec skomentował "po rozwodzie kpi z meżczyzn" :D: :D


    WIESZ JAKA JEST NAJCZĘSTSZA WADA POSTAWY U MĘŻCZYZN?
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    .........
    DUPA NA BOKU :D


    Z perspektywy kilku lat owa wada postawy mnie bawi ale wcześniej to jednemu takiemu niepełnosprawnemu mialam ochotę do kolekcji jeszcze nóżki przetrącić ;)
    ps. przepraszam, za mało cenzuralne słowo ;)

    2ps. przepraszam również za usunięcie posta powyżej ale zauważyłam niewybaczalny błąd :D

    OdpowiedzUsuń
  88. - Chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku, z wyjątkiem jednej - mówi mąż do żony.
    - Założę się, że nie zapukał do tej brzydkiej Kowalskiej z drugiego piętra...

    Pozdrawiam

    anna.pawlak.1991@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  89. W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor stwierdził:
    - Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
    Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
    - Ooo!? Pan profesor też drzwiami?

    OdpowiedzUsuń
  90. Obserwuję jako: Nuta :)
    Mój ulubiony kawał znalazłam jakiś czas temu w internecie i teraz opowiadam go każdemu kiedy tylko sie da :
    Siedzi dwóch kumpli w kinie a przed nimi gruby, łysy kark z dziewczyną.
    Nagle jeden mówi do drugiego:
    - Dam ci 50 zł jak klepniesz tego łysego w glacę.
    - Dobra, co mi szkodzi.
    -PAC.
    -Łysy się odwraca a ten co go klepnął mówi:
    - Cześć Krzychu, kope lat.
    - Nie jestem żaden Krzychu, jeszcze raz mnie dotkniesz to Cię zabiję.
    - Tej, stary dobry jesteś, ale założę się z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz.
    Pac.
    - No siema Krzychu 8 lat w podstawówce, jedna ławka nie pamiętasz?
    - Mówiłem, że cię zabiję!
    W ostatniej chwili dziewczyna go uspokaja i razem idą do pierwszego rzędu.
    - Oooo, jestem pod wrażeniem, ale dam ci tysiaka jak go trzeci raz klepniesz.
    Przesiadają się do drugiego rzędu i PAC.
    - Te Krzychu ja tam u góry jakiegoś łysego w glacę walę, a ty tu na dole w pierwszym rzędzie siedzisz.

    Miłego Dnia :):)

    OdpowiedzUsuń
  91. Gratulacje!
    No to i ja spróbuję swoich sił w konkursie, a co!
    Oto mój kawał:

    Jeden pan wybrał się na spektakl. Już miał wejść na salę i zająć swoje miejsce, gdy stwierdził, że warto jeszcze przed widowiskiem skorzystać z toalety. Pierwszy raz był w tym teatrze, nie bardzo wiedział, gdzie jest łazienka, więc skręcił w wąski korytarz, który wydawał mu się być właściwy. Idzie ciemnym korytarzem, zakręca, ledwo co widzi, bo miejsce jest słabo oświetlone. Coraz bardziej czuje parcie na pęcherz. W końcu dotarł do końca korytarza i stwierdził, że tutaj łazienki nie znajdzie, ale że obok stał duży wazon, a nikogo dookoła nie było – załatwił swoją potrzebę do wazonu.
    Zadowolony wszedł na salę, zajął swoje miejsce. Wydawało mu się, że spektakl już się zaczął. Trąca siedzącego obok i pyta:
    - Przepraszam, jak się zaczęło?
    - Aaa, wie pan, tak jak typowa, nowoczesna sztuka. Wychodzi facet na scenę i sika do wazonu.

    Pozdrawiam cieplutko :)
    Platea Perduta

    OdpowiedzUsuń
  92. Dlaczego kurka nie potrafi latać?
    .
    .
    .
    .
    .
    Bo jest grzybem xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  93. Kochana nie będę wklejać długaśnego tekstu, zajrzyj poprostu tutaj, na mojego bloga - kiedyś zrobiłam notkę na temat: "święta prawda o mężczyznach":)) http://ilusive-ilusive.blogspot.com/2011/12/swieta-prawda-o-mezczyznach.html

    Pozdrawiam! Życzę uśmiechu na co dzień i cierpliwości dla mężczyzn:)

    OdpowiedzUsuń
  94. dlaczego taboret ma depresję?




    bo nie ma oparcia.

    :)

    Super nagrody :)

    OdpowiedzUsuń
  95. podchodzi do mnie klient i pyta:
    + Czy Mają Państwo płyn nuklearny ?
    - (moje zdziwienie) Co proszę ? :)
    + No płyn nuklearny taki do buzi
    - aaa... chodzi Panu o płyn micelarny :)

    taka anegdotka z pracy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  96. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  97. Wioska indiańska w Ameryce. Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają:
    - Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
    - Bardzo, bardzo ostra!
    Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
    - Jaka będzie w tym roku zima?
    - Bardzo, oj bardzo ostra!
    Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
    - Jaka będzie w tym roku zima?
    - Bardzo ostra, oj ostra - odpowiadają.
    - Skąd wiecie? - pyta szaman.
    - Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają.

    całusy:)
    obserwuję jako hania:)

    OdpowiedzUsuń
  98. Ksiądz po kolędzie do małego chłopca:
    - A do kościołka chodzisz?
    - Chodzę.
    - Co niedzielę?
    - Tak.
    - Z całą rodziną chodzisz?
    - Tak.
    - A do którego kościołka?
    - Do Carrefoura...


    :D

    obserwuje jako: bursztyneekk
    bursztyneekk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  99. Oczywiście obserwuję jako Rebellious lady :)
    No to rzucam sucharami z rękawa:

    Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
    - Coś mnie boli w stawie.

    Najlepsze warzywo w ogródku? BestSeller!

    Państwo na jedną literę? Samoa!

    Jak się nazywa człowiek, który liże parę wodną? Paralizator!

    - Święty Piotrze, ile dziennie łowisz ryb?
    - Apostołowie.

    Czemu blondynka nakleja plaster Nicorette na samochód? Żeby mniej palił!

    Jak nazywa się żona męża, który rozwiódł się już 7 razy? Usmażona!

    Jak nazywa się żona wykładowcy? Wykładzina!

    Jak nazywa się wirtualna czekolada? Emilka!


    Jak czasem spotykam się ze znajomymi i zaczynamy "rzucać" takimi sucharami, to potem płaczemy ze śmiechu i bolą nas brzuchy :D

    OdpowiedzUsuń
  100. Obserwuję jako Justyna
    Mój mail: nataliak3@vp.pl

    Jak nazywa się płacz małego raka? Wycieraczka.;d

    OdpowiedzUsuń
  101. Kobieta po czterdziestce przeglada się w lustrze.
    Patrzy, patrzy i wylapuje kolejne zmarszczki, cellulit juz pokrywa większość ciała, sadełko z każdym miesiącem coraz większe ,włosow na głowie coraz mniej.
    Poprostu tragedia!!
    Nagle uśmiecha się szeroko i mówi: A dobrze tak temu gnojkowi!

    Gratuluje takiej ilosci obserwatorow. Napewnobedzie ich duzooo wiecej,obok twoich makijazy nie da sie przejsc obojetnie :* Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  102. Jasiu pyta ojca:
    - Tato, czy to prawda co mówiła wczoraj Pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy?
    - Być może synku... Nie znam rodziny Pani Kowalskiej.

    OdpowiedzUsuń
  103. Obserwuje jako wonka080, e-mail iwona_s_991@wp.pl

    Idą dwie mrówki przez pustynię.
    Jedna niesie okno, a druga drzwi.
    Jedna mówi do drugiej:
    - Boooże, jak tu gorąco.
    - To weź otwórz okno. - odpowiada druga, która niesie drzwi.
    Mrówka otworzyła okno.
    - Ty, no dalej jest gorąco..
    - Czekaj! Ja otworzę drzwi, to zrobimy przeciąg! :))

    OdpowiedzUsuń
  104. Obserwuję jako Ruda, email: monikacarrot@gmail.com

    Niestety, większość kawałów, które znam jest albo niecenzuralna, albo +18 albo oba, dlatego zarzucę jedyny, jaki przychodzi mi do głowy niezaliczający się do powyższych kategorii.

    Zapiski w notatniku pedanta.
    Sobota:
    Kefir i 4 kajzerki - 2.4 PLN
    Fakt - 1.50 PLN
    Pasta do zębów - 6.80 PLN
    Nie wiem i nie pamiętam co i gdzie wieczorem - 1700.00 PLN

    OdpowiedzUsuń
  105. Ostatnio przeczytałam coś takiego, zgodnie z aktualnymi trendami panującymi w serialach polskich ;d
    - Dlaczego umarł Rysiek z Klanu?
    - Bo złapał wieniec na pogrzebie Hanki?

    OdpowiedzUsuń
  106. Siedzą dwie blondynki w parku i jedna mówi:
    -Wiesz co to znaczy I don't know?
    Druga sie odzywa:
    -Nie wiem, sprawdź w słowniku
    -Słownik też nie wie

    OdpowiedzUsuń
  107. Witam,
    Gratuluje tak pokaźnej liczby subskrybentów, jednak ona wcale nie zaskakuje, wręcz przeciwnie, jestem pewna, że ta liczba będzie wzrastać. Na co w pełni zasłużyłaś.

    A oto pewna anegdota, która oprócz tego, że jest moim zdaniem śmieszna to jeszcze jest w niej troszkę prawdy lub nawet nie troszkę ;)

    Dlaczego kot jest podobny do faceta?
    - Wrzeszczy, gdy jest głodny,
    - Pcha się do łóżka,
    - Wystarczy go pogłaskać i od razu podnosi ogon,
    - Kiedy ktoś go pogłaszcze domaga się więcej,
    - Nie lubi obcinania pazurów,
    - Ciężko przemówić mu do rozumu,
    - Jak jest zły to zaszywa się w kącie i się nie odzywa,
    - Nie sprząta po sobie,
    - Wpycha nos do każdego garnka,
    - Nie wyjaśnia dlaczego zniknął na cały dzień,
    - Cały czas by spał :)

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  108. Hm, zanim napiszę wlaściwą treść komentarza musi być słowo wstępu. W związku z tym, że w tym semestrze na moim kierunku mamy tyle zajęć, że siedzimy na laborkach lub wykładach od rana do wieczora powstał pewien suchar:
    Do studenta biotechnologii:
    - Co jesz na obiad?
    - Kolację.

    :D Nas to śmieszy (choć w sumie trochę załamuje). Pozdrawiam
    (thelulumk@gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  109. to ja może coś odnoście geniuszów :D

    Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
    - Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
    Całe stado w tył zwrot, a ten, płynąc dalej, mruczy pod nosem:
    - I tak rodzą się geniusze.

    Mam nadzieje, że się nie powtórzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  110. obserwuję jako zetanja :)

    Studiuję prawo. Często nasi wykładowcy opowiadają ciekawe anegdoty, a to związane z egzaminami i "mądrościami" studentów, a to związane ze swoją praktyką zawodową. Pewnego razu profesor od prawa karnego opowiedział nam anegdotę ze swojej pracy w prokuraturze. Przychodzi kobieta, ze wsi, złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa zniesławienia, którego dokonała się wobec niej jej sąsiadka. Otóż sąsiadka nazwała ją w obecności innych sąsiadów rusałką. Każdy na prokuraturze zastanawiał się: jak to zniesławienie, przecież to komplement, rusałka taka baśniowa postać, piękna wróżka. Kobieta wyjaśniła, że u nich we wsi rusałkami nazywa się, delikatnie mówiąc, kobiety bardzo rozwiązłe :)

    Inne anegdota, tym razem opowiedziana przez mojego chłopaka :)
    Do Urzędu Gminy, do oddziału związanego z nieruchomościami, w małej miejscowości wchodzi kobieta. Otwiera drzwi i mówi: wy piździołki. Pracownicy oszołomieni popatrzyli na siebie nie wiedząc czy ta kobieta ich wyzywa czy co? Okazało się, że pani tej chodziło o wypis działki :)

    Znam jeszcze kilka takich opowiastek, ale może wystarczy :) czytam też stronę bash.org.pl na której znajdują się fajne fragmenty rozmów :) jedna z moich ulubionych to:

    ja juz uciekam, dobranoc Kochanie :)
    oj gdybym byl teraz obok Ciebie to bys napewno nie usnela ;>
    nom..
    znowu opie*dolilbys mi pol lodowki jakbym tylko zamknela oczy

    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  111. obserwuje jako majowamaja :* Uwielbiam cię :)

    OdpowiedzUsuń
  112. Obserwuje jako Emyla

    jako dowcip załączam filmik
    http://www.wiocha.pl/261824

    OdpowiedzUsuń
  113. Przychodzi baba do lekarza, a tam Dr. Oetker.
    Ulubiony żart mojego chłopaka:)

    OdpowiedzUsuń
  114. Obserwuje jako Mira.

    Siedzą dwa gołębie na dachu - jeden grucha drugi jabłko.
    To ulubiony kawał mojego chłopaka. Zastanawiające, bo i ja się z niego śmieje.

    OdpowiedzUsuń
  115. http://www.youtube.com/watch?v=33gJ38nM7Q4

    jak tylko znajdziesz chwilkę to zobacz co mnie ostatnio cieszy, dziewczynki są cudowne, brytyjski akcent i komentarze są niesamowite !

    OdpowiedzUsuń
  116. obserwuję jako tukasia
    Przychodzi baba do lekarza ze skarpetką na głowie.
    - Co pani dolega? - pyta się doktor.
    - Głupku to napad.


    Chętnie przetestuję takie cuda

    OdpowiedzUsuń
  117. Z życia wzięte
    Kiedyś uparłam się na pasemka.Kupiłam w sklepie gotową farbę do pasemek z takim śmiesznym czepkiem z dziurkami.Zniecierpliwiona poprosiłam moją starszą siostrę o dokonanie dzieła czyli o stworzenie wymarzonych pasemek na włosach.Kolor bardzo ładny bordowy.Wzięłyśmy się do dzieła - Siostra pieczołowicie wyciągała szydełkiem kolejne pasma włosów i nakładała na nie farbę.Kiedy było już wszytko zrobione wystarczyło tylko czekać na efekt. Susząc włosy w łazience zauważyłam cudowne ,,efekty". Możecie sobie wyobrazić jak wyglądałam.Kolor czerwony ale wiśniewski ( W dodatku krzywo pofarbowane pasemka nie równe .... straszne ) Jak wszyłam z łazienki oczywiście moja cała rodzinka chciała zobaczyć efekt farbowania.Zaniemówili , cisza jak w grobie a ja czułam coraz większe zażenowanie.Rozpłakałam się ( jak to baba ) - Jak ja się pokaże jutro w szkole ? Co powiedzą - płakałam jak nie wiem co....Rodzina jak to rodzina półtrwałą mnie pocieszyć.Stałam po środku w pokoju byli wszyscy - Mama tata , siostry brat a nawet ciotka.-Dobre to masz mówiła ciocia , Nie jest tak źle mówiła siostra. A ja - Przyznajcie szczerzę wyglądam teraz jak Wiśniewski a nawet gorzej ! - Oczywiście wszyscy wybuchli śmiechem i śmiali się z fajtłapy którą jestem ja . Włosy w tym dniu farbować jeszcze 2 razy , pierwsza farba nie zdołała pokryć czerwonych włosów wiec musiałam w końcu przefarbować się na czarno.Włosy w końcu musiałam ściąć na krótko - Jaki z tego morał mamy ? Robienie pasemek - Owszem ale nie sami !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tożsamych, przeżytych na własnej, studenckiej skórze :] Wiadomo był to czas gdy budżet był mocno ograniczony a nadszarpnięcie niemożliwe bo i szarpać nie było z czego ;) Był to też czas szaleńst związanych z pasemkami, baleyage i temu pochodnymi a mi właśnie studence politechniki taka pochodna krzywizna na głowie powstała. Ja-chętna na pasemka, Ona - koleżanka chętna nieść pomoc w tworzeniu projektu, Obie - szalone, od początku nic dobrego wyjść z tego nie mogło. Zakupiłyśmy więc w pobliskim sklepiku utleniacz i inne potrzebne składniki by sporządzić miksturę szaloną. Początki szły gładko- czepek pływacki wzbogacił się o dziurki, w ręku szydełko i my dwie uśmiane po pachy. Do pracy rodacy! Tutaj też poszło sprawnie, pasemka wyciągnięte, mieszanka na nie nałożona a włosy zwinięte w supełek, taki u góry. Dziewcze studiujące a nie wiedziało jak silna rekacja utleniająca zajść może i po upływie pół godziny, mniej więcej, z czubka mojej głowy zaczęło DYMIĆ! Co gorsza (tragikomedia) zaczęłyśmy się zastanawiać czy aby tak właśnie powinno być i uznałyśmy, że najprawdopodobniej tak :D Zmieniłyśmy zdanie gdy skóra na głowie zaczeła się gotować :D Efekt naszych poczynań to groteska: żółtawe-bląd sianko, które kolejnego dnia potraktowałam czernią. Kolejny nieprzewidziany efekt: włosy popielate :D No pomieszanie z poplataniem :D ach te szalone lata studenckie

      Obserwuję jako Obsession
      :]

      Usuń
  118. Obserwuję jako : Milusanka
    Siedzą trzy sroki na drzewie.Po chwili jedna mówi:
    -Kupiłam sobie nowy zegarek.
    Na to druga:
    -Kupiłam sobie krowę.
    A trzecia na to nic,bo nie miała się czym pochwalić.
    Na drugi dzień przylatują znowu trzy sroki.
    Pierwsza z nich mówi:
    -Zegarek mi ukradli!
    Druga na to:
    -Krowę mi ukradli!
    A trzecia spogląda na zegarek:
    -O już południe!Pora krowę wydoić xD

    OdpowiedzUsuń
  119. Przychodzi baba do lekarza z ogromnym tyłkiem (lekarz zdziwiony, że można mieć aż taki wielki tyłek, bo baba ledwo co mieści się w drzwiach) i mówi: panie doktorze, mam taki problem, mam strasznie małe piersi i chciałabym je sobie powiększyć. Na to doktor odpowiada: możemy wszczepić pani implanty lub zaproponować jakieś wypełnienie. Baba: ale panie doktorze, wolałabym jakieś bardziej naturalne metody, nieinwazyjne. Lekarz chwile się zastanawia i po chwili mówi: to niech sobie pani codziennie pociera piersi papierem toaletowym. Zdziwiona kobieta pyta: cóż to za dziwna metoda, to naprawdę działa? A lekarz na to: a na dupsko pomogło? ;)

    OdpowiedzUsuń
  120. małe ogłoszenie:

    Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudni byłego właściciela agencji
    towarzyskiej. Wymagania: umiejętność ogarnięcia burdelu.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  121. obserwuję jako : venique

    Staruszek spowiada się księdzu:
    -Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
    -To bardzo dobry uczynek, mój synu. Możesz być z siebie dumny!
    -No tak, ale ja mu kazałem płacić za każdy dzień po 100 $.
    -No wiesz, synu, czasy ciężkie były, narażałeś własne życie. To nie grzech.
    -Co za ulga-odpowiedział staruszek, po czym oddalił się od konfesjonału, ale po paru krokach wraca i niepewnie pyta:
    - To może jednak powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

    OdpowiedzUsuń
  122. A ode mnie anegdota z życia wzięta :) Na dobry początek zacznę od tego, że chodzę do liceum, język polski jest u mnie na rozszerzeniu, tak więc spodziewałoby się tutaj pani profesor z wyższych sfer, a jednak! Pani, z którą mam ważny przedmiot, to inaczej chyba niezbyt wykwalifikowana kobieta. Przejdźmy do sedna, żeby w końcu było śmiesznie. A więc omawialiśmy treny Kochanowskiego, elokwentna pani interpretuje jak może najlepiej wiersz i co ? Jej zdaniem Urszulka ,,zaklęta została w ciele słoika"! <-.-> ,,Umkło" jej to (jak sama mówi) i nawet się nie poprawiła. Dodatkowo, kiedy oglądaliśmy film stwierdziła, że musi ,, cofnąć nam coś do przodu", a Justyna Łęcka z ,,Lalki" zamiast zmieniać facetów, jak rękawiczki ,,przebiera w rękawiczkach" :D Pewnie ,,odbiło jej się od ucha", że tak było, jednak po chwili ,,zdała sobie sytuację z tego", że jednak cała scena wyglądała inaczej :)))

    PS. dzięki niej, każda lekcja staje się ciekawsza, a niekiedy nawet od śmiechu potrafi rozboleć mnie brzuch :)

    obserwuję: edyta_pce

    OdpowiedzUsuń
  123. Obserwuję Twojego bloga jako Vena
    Mail: venoslawa@gmail.com

    Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia. Oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
    - Czy znał pan tą kobietę?
    - Tak, to moja teściowa.
    - Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety.

    :-D

    OdpowiedzUsuń
  124. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  125. Obserwuję Twojego bloga jako: Amelie
    Mail: ameliebroja@gmail.com

    Jedyny kawał który mnie rozśmiesza aż do łez. Może i jest banalny ,ale mam do niego sentyment.

    A z czym ta jagodzianka ?
    Z grzybami , kurdee .

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  126. obserwuje jako - Pati
    z racji, ze jestem mama blizniakow to cos co mnie rozsmiesza:

    Blizniaki wracaja ze szkoly i od progu wolaja:
    - Mamo, mamo! Wygralas konkurs klasowy "Czyja mama jest najpiekniejsza?".
    Wszyscy glosowali na swoje mamy, a ty dostalas dwa glosy...

    OdpowiedzUsuń
  127. obserwuję jako - KamiluŚkaa
    e-mail - kama2105@interia.pl

    Pyta gospodarz nowego sąsiada:
    - A krowy macie?
    - Mamy.
    - A świnie chowacie?
    - A przed kim?

    OdpowiedzUsuń
  128. Chińczyk gada z Estończykiem.
    Ch: - to ilu Was tam jest
    E: - no tak ze 3 miliony.
    Ch: - ej, to w którym hotelu mieszkacie?

    :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  129. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  130. Wchodzi mąż do sypialni z puszystą owieczką pod pachą i mówi:
    - patrz a to jest świnia z którą sypiam jak ciebie boli głowa..
    Żona się na niego popatrzyła zdziwiona i mówi:
    - mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z tego że trzymasz owcę a nie świnię...
    - a ja mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z tego że nie mówiłem do ciebie... odpowiedział mąż :)

    OdpowiedzUsuń
  131. obserwuję Cię jako hanka (777mysia@gmail.com)
    1. 3 mrówki wybrały się na spotkanie (każda z innego mrowiska).
    Pierwsza idzie, idzie, idzie i zachciało jej się strasznie pić. Nagle widzi beczkę z wodą, na tej beczce jest napisane: Jeżeli mnie wypijesz, będziesz mówić ''my, my, my ,my...''
    Druga idzie, idzie, idzie i też chce jej się bardzo pić.Też widzi beczkę, na której jest napisane: Jeżeli mnie wypijesz, będziesz mówić ''patelnią w łeb, patelnią w łeb....''
    Trzecia też idzie i też strasznie chce jej się pić, widzi beczkę, na której jest napisane: Jeżeli mnie wypijesz, będziesz mówić ''100 lat, 100 lat...''
    Mrówki się spotkały,usiadły na ławeczce, pod którą leżał trup. Przyjechała policja i pyta się mrówek:
    - Kto to zrobił?
    - My, my, my, my, my...
    - Jak to zrobiłyście?
    - Patelnią w łeb, patelnią w łeb...
    - Ile czasu chcecie siedzieć w więzieniu?
    - 100 lat!. 100 lat!, 100 lat!...
    długi kawał, ale mam nadzieję, że jest śmiechowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  132. moj nie wyparzony jezyk w pracy:

    wpisuje sie na liste w pokoju gdzie urzeduje 4 facetów na wyzszym stanowisku niz moje... pytaja czemu tak wczesnie wychodze mowię iz musze isc bo mam koło z karnego, na to pytanie co studiuje wiec z niechecia do mojego kierunku taki głupi przedmiot ze nawet małpa by go zdala... oni dalej nie rozumieja... wiec niechetnie koncze Administrację... na co P. jeden z nich "ej D. czy nasz szef tez po administracji nie jest?"

    OdpowiedzUsuń
  133. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  134. obserwuje jako maxcom

    Rozmawia ksiądz z kościelnym:

    - Patrz jakie ładne nowe buty kupiłem?
    - Zamszowe?
    - Nie za swoje

    OdpowiedzUsuń
  135. Jasiu słyszy dzwonek do drzwi... Po chwili otwiera... Patrzy, rozgląda się i nikogo nie widzi, po chwili słyszy glos pod nogami :
    -Spójrz tu taj spójrz tutaj..!!!.. Jasiu patrzy pod nogi patrzy, a tam ślimak..
    -A ślimak.. phyyy wziął go i wyrzucił za plot.. Po dwóch latach Jasiu znów słyszy dzwonek do drzwi otwiera.... i patrzy znów ślimak.. ślimak do niego:
    -Ej ty stary co to było to przed chwilą co??

    zielonapycholandia

    OdpowiedzUsuń
  136. Mnie swojego czasu rozbawił banalny żart:
    Wchodzi baba do windy a tam... schody!

    Wiem wiem, ale ja śmiałam się z niego przez tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  137. Obserwuje Cię jako Luppoinka :)

    Siedzi blondynka w kawiarni i beczy, zalewa się łzami. Podchodzi do niej kelner i pyta:
    co się pani stało, niech pani nie plącze, mogę jakoś pomoc?
    -ja płacze, bo wszyscy cały czas gadają ze blondynki są takie głupie, i cały czas się ze mnie śmieją;(
    -ależ niech pani przestanie. ja pani udowodnię, ze brunetki są głupsze, wola:
    Anka, Anka. kelnerka brunetka podchodzi, a on do niej:
    Ania idź do domu, sprawdź czy cie tam nie ma ok?
    brunetka nie namyślając się długo, wyszła, a na to blondynka:
    - hi hihi hi rzeczywiście głupia, ja bym zadzwoniła :)

    drugi na dokładkę nie wiedziałam który wybrać :)

    Dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
    - Wezmę dwie.
    - Weź jedną, tyle nie wypijemy...
    - Wezmę dwie, damy radę.
    - Nie damy, zobaczysz.
    - Damy radę.
    Wchodzi do sklepu:
    - Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady. :D

    OdpowiedzUsuń
  138. Ja ostatnio wszystkim opowiadam dowcip:
    - Czemu krasnoludki w lesie są takie wesołe?
    - Bo trawa je łaskocze po jajkach.
    Hahaha!

    OdpowiedzUsuń
  139. obserwuję jako czekolanda ( mail maniusiab@interia.pl lub maniusiab@gmail.com)
    Mój ulubiony żart od lat:) Buziaki kochana:*
    Lekarz radzi pacjentce:
    – Zalecam pani częste kąpiele, dużo ruchu na świeżym powietrzu i bardzo proszę ubierać się ciepło.
    Po powrocie do domu pacjentka relacjonuje mężowi:
    – Lekarz polecił mi pojechać na tydzień na Bermudy, później w Alpy na narty... Ach! I upierał się jeszcze, żebyś mi kupił futro.

    OdpowiedzUsuń
  140. Przepis na czerwony barszczyk:
    Postawić kobietę przy kuchni i czekać aż będzie gotowy. :)
    pozdrawiam
    gusiakow

    OdpowiedzUsuń
  141. Bloga obserwuję jako Domi :)

    W nie tak odległych i pięknych czasach licealnych, na lekcji biologii, omawialiśmy układ rozrodczy kobiet. Po wytłumaczeniu przez nasza nauczycielkę "idei" miesiączki, kolega siedzący ławkę przede mną odwraca się, patrzy na mnie i na moją koleżankę z wyraźnym współczuciem i mówi:
    - Wy to macie przesrane... Tylko krew, śluzy i gary.

    :D
    Pech chciał, że powiedział to dość głośno...

    OdpowiedzUsuń
  142. Obserwuję jako Hikki
    nataliakrokus@o2.pl

    Mrówka i słoń bawili się w chowanego. Słoń schował się za drzewem, więc mrówka szybko go znalazła. Kiedy mrówka musiała się schować, weszła słoniowi do tyłka.
    Słoń szuka i suzka, mnie może mrówki znaleźć. Po chwili mówi :
    - Poddaję się, mam cię w d.upie!
    Mrówka na to:
    - Skąd wiesz? Podglądałeś!

    OdpowiedzUsuń
  143. Obserwuje jako mycha270



    Zawsze mnie to bawi:)
    anegdota z mojej klasy
    (ktoś kto oglądał Transformers wie o co chodzi)
    Nauczyciel języka angielskiego pyta:
    - Co to jest prime?
    A kolega :
    - Optimus
    Niestety nauczyciel nie ogladal i nie wiedzial o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  144. Opowiastka o Janie Himilsbachu.Janek spóźnił się na pogrzeb znajomego i w ostatniej chwili wrzucił coś do grobu,aż huknęło.
    -Coś ty tam walnął,Janek? -spytał Maklak.
    -Kwiatów nie mogłem dostać,to kupiłem bombonierkę - wychrypiał Jaś.

    OdpowiedzUsuń
  145. W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów.
    Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą.
    W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię.
    Blondynka siedząca obok niej pyta się:
    - Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię?
    - Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych.
    Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manicure i pedicure.
    Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się:
    - Dlaczego się malujesz?
    - Bo gdy zginiemy sądzę, że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych.
    Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła.
    Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki:
    - Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz?
    Murzynka na to:
    - Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki!;D

    OdpowiedzUsuń
  146. Mnie zawsze najbardziej śmieszą anegdotki, których głównymi bohaterami są dzieci, a więc:
    Ok. 3-letnia córeczka znajomych miała problemy z brzuszkiem i zdarzało się, że załatwiała się w majtki. Rodzice od razu wiedzieli kiedy przytrafiała się jej taka wpadka, bo mała gdzieś się chowała, milkła i wstydziła się przyznać. Pewnej niedzieli rodzinka wybrała się do kościoła. Mała, podobnie jak inne dzieci, biegała po świątyni i zaglądała w każdy kąt. Nagle zobaczyła księdza w konfesjonale i na cały głos wypaliła: "A Ty co tak cicho siedzisz? Zesrałeś się?"
    Myślałam, że padnę jak to usłyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  147. Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie i lamentuje: -Boże co ja teraz powiem mężowi ?! Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie z niej zażartować. -Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje. Blondynka dmucha, ale bez rezultatu. Po godzinie w pobliżu auta przechodzi inna blondynka. - Ty głupia jesteś, zamknij drzwi !

    OdpowiedzUsuń
  148. W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
    Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
    - Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
    - Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
    Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
    - Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
    Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
    Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
    - Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
    Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
    - No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
    - To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
    - Ale dlaczego?
    - No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!

    OdpowiedzUsuń
  149. obserwuję jako : myszka1706
    e-mail : marcia87@wp.pl


    Żona do męża wieczorem:
    -Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
    na co mąż
    -Nie chce mi się Alina!
    -No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami
    ... ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
    -Dzień Dobry Panie Andrzeju
    Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
    Barmanka podeszła i od razu:
    -To co zawsze Panie Andrzeju?
    Zona juz zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie:
    -Kto zdejmie stanik?!
    cały klub krzyczy 'Andrzej!, Andrzej!, Andrzej'
    żona nie wytrzymała wybiegła ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi :
    -No Andrzej tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy

    OdpowiedzUsuń
  150. Idą dwa krasnale przez las, jeden cały czas się śmieje.
    - Czemu się śmiejesz? - pyta pierwszy
    - Bo mnie mech po jajach łaskocze.

    OdpowiedzUsuń
  151. moja anegdotka zasłyszana od siostry (w niedzielny poranek w łazience) :)
    Myjesz zęby przed jedzeniem?
    To tak jakbyś podcierała tyłek przed wypróżnieniem :P

    FemmeAnn anet.s90@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  152. Co robi baca, gdy ma czas? Siedzi i myśli.
    A co robi baca, gdy nie ma czasu? Tylko siedzi.

    Nie mam talentu do opowiadania dowcipów :-)

    atagha, atagha@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  153. Mam słabą pamięć do kawałów niestety.. Opowiem więc taki który przeczytałam niedawno :)

    Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!"
    Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?".

    OdpowiedzUsuń
  154. Anegdota będzie z życia wzięta i jest najlepszym dowodem na to, że ze mną zaspaną rozmawiać nie należy.

    Pewnej nocy mój brat oglądał mecz, pierwszą połowę obejrzał w nocy, a drugą obejrzał w powtórkach, rano, żeby choć trochę pospać. Następnego dnia, rano, jeszcze dobrze nie wstawszy z łóżka pytam się go:
    Ja: I jak, obejrzałeś?
    On: Tak, pierwszą połowę w nocy, drugą teraz przed chwilą.
    Ja: I jaki wynik?
    On: 1:1
    Ja: Dla kogo?

    Zanim dotarło do mnie moje rozgarnięcie, on zdążył zwinąć się ze śmiechu ;).

    Buźka Agnieszko :)

    OdpowiedzUsuń
  155. Późny wieczór/ noc.
    Mąż kładzie się do łóżka obok swojej żony i szepcze jej do ucha:
    -nie mam slipek...
    Żona na to:
    -Jutro ci wypiorę.

    OdpowiedzUsuń
  156. Jaka jest różnica między mężczyzną,a papierem toaletowym?
    DUŻA. Papier się rozwija...

    ♥Obserwuję blog jako: Patix
    ♥Mój adres mailowy: patix@10g.pl

    OdpowiedzUsuń
  157. Kosmetyczna anegdotka jaka przydarzyła mi się ostatnio:
    zapragnelam rozjasnic sobie wlosy, ale jako, ze szkoda mi bylo pieniedzy na fryzjera zakupialam farbe, wreczylam ja w dlonie mojej mamie i kazalam sie farbowac. Mama pierwszy raz miala miec do czynienia z farbowaniem kogos, ale ja swiecie wierzylam w jej mozliwosci - niestey przeliczylam sie a na mojej glowie po calym zabiegu powstaly jasne wypalone placki pomieszane z nietknietymi farba fragmentami, totalna masakra. Szybko ubralam sie i pobieglam do fryzjera (szkoda ze dopiero w tym momencie :)), by jakos ratowac ta fatalna sytuacje. Do salonu weszlam szczelnie opatulona w szalik i w czapce jako, ze bylo to w czasie siarczystych mrozow. Zapytalam pania fryzjerke o jakis wolny termin, bo potrzebuje pilnie zafarbowac wlosy, ale niestety po zerknieciu w kelendarz pani stwierdzila, ze najwczesniej za 2 dni moze mnie przyjac. Podlamana stwierdzilam, ze chyba czas pokazac jej ogrom tragedii, zdjelam czapke i zadzialalo! Spojrzala, zrobila wielkie oczy i powiedziala "ok, zmienilam zdanie, prosze przyjsc o 17:00, jakos pania wcisniemy!". Potem juz w trakcie farbowania smialysmy sie do rozpuku, gdy opowiadala jak przerazil ja widok na mojej glowie, po zdjeciu czapki a jej okreslenia "no takiego kupska na glowie to jeszcze nigdy nie widzialam" nie zapomne do konca zycia :)
    Obserwuje bloga jako camisa

    OdpowiedzUsuń
  158. Jedzie motocyklista.
    Patrzy wróbelek i go niechcący potrąca, no czasami się każdemu zdarzy.
    Motocyklista zatroskany swoim czynem zawozi go do domu, daje klatkę, jedzenie i picie.
    Rano wróbelek budzi się i wstaje.
    Patrzy: Kraty, woda, jedzenie.
    - myśli sobie, ale numer, zabiłem motocyklistę.


    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  159. Na Dzień Kobiet

    Dniem czcić kobiety - po co?
    Ja czczę kobiety - nocą!
    (Jan Sztaudynger)

    OdpowiedzUsuń
  160. Jak się nazywa fajny telefon?





    KULFON :D Zawsze mnie to bawi :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  161. - A my mamy w domu wszystko! - chwali się koleżankom mała Ala.
    - Skąd wiesz?
    - Bo jak tata przywiózł z delegacji gitarę, to mama powiedziała że tylko tego brakowało.

    OdpowiedzUsuń
  162. Obserwuję jako procentova
    mail: dominikagrela2@gmail.com

    Dwie blondynki chciały zdobyć Nagrodę "Nobla". Jedna wpadła na genialny pomysł:
    - No to może polecimy na słońce?
    Druga odpowiada:
    - No coś ty,spalimy się .
    - To polecimy w nocy.

    OdpowiedzUsuń
  163. Obserwuje jako France30
    majka_cz@wp.pl
    Idzie kobieta z betoniarką na plecach do lekarza. Lekarz się pyta:
    -Co Pani dolega?
    Wystraszona kobieta zmieszała się. ;D

    OdpowiedzUsuń
  164. Obserwuję jako Margaretka
    margot230@wp.pl
    Kawał jaki ostatnio robi u mnie furorę został podsłuchany na Esce jakoś w walentynki :D
    " Walentynkowy wieczór, romantyczna atmosfera - przyciemnione światło , cicha muzyczka.. żona siedzi na kanapie , a mąż wchodzi do pokoju siada obok i szepcze małżonce na ucho : Kochanie... nie mam majtek .. :D
    (-żona) - ojj.. Jutro Ci wypiorę ... :D
    I dodam jeszcze sytuację jaka ostatnio mnie rozbawiła i nie mogłam przestać się chichrać :D
    Noc , koło 1 godz , z moim kochanym próbujemy zasnąć , aż tu nagle w tv leci reklama mc donald's o reprezentacji euro - i tam jest taka wesoła muzyczka " mani mani " i w tym momencie mój kochany zaczyna przez sen ruszać pupką w rytm muzyczki :D tak mnie to rozbawiło, że nie mogłam przestać się śmiać i zasnęliśmy dopiero po jakimś czasie :D

    OdpowiedzUsuń
  165. Obserwuję jaki Madzik

    Kiedyś farbowałam włosy mojej mamie, była to sobota w południe, a wieczorem moja mama wybierała się na jakąś większą imprezę. Nie pamiętam jaki dokładnie był kolor tej farby, ale chyba...bordo? No nieważne. Wymieszałam wszystko tak jak było napisane na opakowaniu no i nałożyłam ową farbę. Po zmyciu nie wiedziałyśmy czy się śmiać czy płakać... Moja mama miała bordowo-różowe włosy, nie wiedziałyśmy co z tym zrobić, bo na kolejną farbę nie było już czasu. Stwierdziłyśmy, że zostawimy to tak jak jest, uczesałam ją ładnie, no i tak to już zostało... A najzabawniejsze jest to, że każdy, znajomy czy nieznajomy, chwalił ją za oryginalność, zachwycali się jej fryzurą i kolorem, więc tak naprawdę nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... :P

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedzi Jaś na taborecie jedząc pączka i mówi 'Nie mogę się oprzeć' xD

      Usuń
  166. żeby było w temacie kosmetycznym ale mam nadzieje że żadna blondynka się nie obrazi :)
    Blondynka kupiła sobie drogie kosmetyki odmładzające. Po jakimś czasie pyta męża:
    - Kotku, na ile lat wyglądam?
    - Patrząc na twoją cerę dałbym ci 18 lat, na figurę - 21, na włosy - 23...
    - Kochany jesteś!
    - Poczekaj jeszcze nie skończyłem dodawać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście zapomniałam podać maila :dagmara.dudon@gmail.com

      Usuń
  167. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  168. 1500 to straaaasznie dużo. Gratuluję :_)
    Ale nas rozpieszczasz tymi nagrodami :D Oto kawał:

    Blondynka wsiada do autobusu. Nagle słyszy, że w torebce dzwoni jej telefon.
    Szuka, szuka i nie może znaleźć. Cała wściekła rzuca torebką i krzyczy na cały autobus:

    - Ja nie mogę! Pewnie znowu zostawiłam na przystanku!

    OdpowiedzUsuń
  169. Moja koleżanka opowiadała jak kiedyś, w dzieciństwie robiła ludziom kawały:
    dzwoni domofonem do nieznajomego mówiąc: tu firma bosh, potrzebuje Pan pralki?
    Ten odpowiada - nie, dziękuję
    Na co ona: to proszę wystawić na korytarz, zaraz zabierzemy:)

    obserwuję jako k.
    gratulacje i kolejnych subskrybentów życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  170. Świetny pomysł Agnieszko, zanim cokolwiek napisałam już uśmiałam się strasznie czytając moje poprzedniczki;) Mnie osobiście ostatnio śmieszą dowcipy o studentach ( sama jestem studentką i wiem, że czasami student zrobi wszystko, żeby dostać 3...)
    1. W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosil o otwarcie okna (upał).
    Profesor stwierdził:
    - "Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną" (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
    Po egzaminie, gdy juz wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
    - "Ooo!?, pan Profesor też drzwiami?"
    2.Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że imprezy trwają tam do rana, są panienki, alkohol leje się strugami, ale z rana przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek... i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również całonocne imprezy itd, ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż pewnego dnia przychodzi diabeł z koszem gwoźdźi. Student zaskoczony pyta:
    - Co jest?!
    - Sesja student, sesja!
    No i niezmiennie od lat śmieszy mnie skecz kabaretu Ani mru mru pt. " Tofik"- polecam
    Obserwuję jako: ankas
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  171. Skoro do dnia kobiet to kawał o kobietach, tak z dystansem do siebie proszę :P

    - Tak się zastanawiam, ile pani może mieć lat?
    - Mam tyle, na ile wyglądam.
    - Niech pani nie żartuje, ludzie tyle nie żyją.

    obserwuję jako: mmmttt
    mail: mmmttt@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  172. Wow!! ponad 1500 obserwatorów?!?!?! wow!! To można powiedzieć że jesteś w elicie rządzącej Bloggera:D:D Taka szlachta:D

    A pomysł na rozdanie super:D Uwielbiam kawały i fajnie było poczytać to co wcześniej napisały dziewczyny:D Sama mogłabym opowiadać kawały godzinami:P Mało śmieszna anegdota z mojego życia nawiązująca do kawałów jest taka że pojechałam kiedyś na konkurs z chórem do którego należałam i w czasie drogi przez trzy godziny opowiadałam kawały:D I żaden się nie powtórzył:P

    A teraz przejdźmy do właściwego opowiadania kawałów:D Prawie 100% moich kawałów jest zboczone albo hardcorowe więc naszukałam się niemiłosiernie w swojej pamięci by znaleźć coś ok:D

    Kawał nr 1.

    Pani Władzia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Władzia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Władzi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Władzia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
    - Pani Władziu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
    - Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy!!!

    Kawał nr 2.

    ... a z tym pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.

    Kawał nr 3.

    Zdzisław Nowak ogląda CNN. Występują szefowie światowych mocarstw.

    Wywiad z Sarkozym:
    - Z kim by się pan ożenił, gdyby nie był żonaty z Carlą Bruni?
    - Z moją kochanką. Bo to typowo francuskie.
    Nowak komentuje: - Debil.

    Wywiad z Obamą:
    - Z kim by się pan ożenił, gdyby nie był żonaty z Michelle?
    - Z Michelle. Bo to typowo amerykańskie.
    Nowak: - Debil.

    Wywiad z Tuskiem:
    - Z kim by się pan ożenił, gdyby nie był żonaty z Małgosią?
    - Z Polską. Polska to moja jedyna miłość!
    Nowak wstaje, podbiega i obejmuje telewizor:
    - Prawdziwy Polak, dżentelmen i człowiek honoru! Wyruchał, więc się ożeni!

    I na koniec anegdota:D

    Moi znajomi uczyli swojego 3-letniego synka (!!) przedsiębiorczości. Młody miał swój portfel i zawsze jak chodził z rodzicami na zakupy to go brał i jeśli coś chciał i miał wystarczającą sumę w portfelu to sobie kupował:D Razu jednego wybrał sie młody z tatą do małego lokalnego/wsiowego sklepiku:) I tata do młodego już przy kasie: Portfel masz?? A młody na to (zaznaczam trzy lata ma): O kulwa!! zapomniałem:(. A tata na to z wrazenia upuszczając zakupy na podłogę: Tym razem ci pożyczę:P

    Koniec:D

    Mogłabym kawały opowiadać godzinami:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  173. obserwuję jako kolczykomania1,
    histora z życia może długa ale przeczytajcie do końca!

    któregoś pięknego dnia jadąc tramwajem nr 6 zostałam świadkiem przezabawnej historii: stałam z tyłu, tramwaj zatrzymał się na przystanku, wsiadło kilka osób w tym młoda dziewczyna w zaawansowanej ciąży( miała naprawdę duży brzuch!), młody mężczyzna który był ciemnoskóry wstał z miejsca aby ustąpić kobiecie w ciąży i w tym samym momencie na jego miejsce wskoczyła starsza( ale nie stara) 'baba'. Mężczyzna mówi grzecznie, że przeprasza ale chciał właśnie ustąpić miejsca Pani w ciąży... baba na to: "jak umiała nogi rozkładać to niech teraz stoi" O_o szok, wszyscy w tramwaju zamarli jednak jak to u nas bywa nikt się nie odezwał. Gdyby historia kończyła się w tym momencie byłaby raczej smutna, ale.... na kolejnym przystanku wsiada kanar i krzyczy: BILECIKI DO KONTROLI! Na to baba hyc biegiem do kasownika, wkłada bilet do skasowania, stojący obok Murzyn zabiera jej ten bilet i...! ZJADA!!! tak przeżuwa i połyka! hahaha, nadal się śmieje jak pomyśle o tej sytuacji- baba zapłaciła słony mandat:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje pięknej liczy 1500 obserwatorów, będzie nas coraz więcej!

      Usuń
  174. Gratuluję liczby obserwatorów. To wspaniałe osiągnięcie, na które z pewnością zasłużyłaś, ponieważ bardzo fajnie prowadzisz bloga:)
    Obserwuję jako Katia M
    Ja niedawno słyszałam ciekawy
    email:katia14779@gmail.com

    Kawał o blondynkach:

    Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki-blondynki:
    - Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
    - Tak, panie dyrektorze.
    - To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka
    - Nie mamy więcej faksów...

    OdpowiedzUsuń
  175. obserwuje jako leal251
    mail: leal251 at poczta.fm


    Jasio na lekcji polskiego odmienia rzeczownik "kot" przez przypadki:
    - Mianownik: kot
    - Dopełniacz: kota
    - Celownik: kotu
    - Biernik: kota
    - Narzędnik: z kotem
    - Miejscownik: o kocie
    - Wołacz: kici kici!

    OdpowiedzUsuń
  176. Mnie ostatnio rozbawiła koleżanka, która uwielbia tworzyć nowe żarciki.
    Te lubię najbardziej:
    -Co robi grabarz? CzęstoChowa
    -Jak się nazywa gatunek dużych os? BigOs ;D

    doodoti@wp.pl
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  177. będziesz mieć niezłą rozrywkę przy czytaniu tych wszystkich kawałów i anegdot :)

    a ja mam taki kawał z trzema wersjami (moja odpowiedź na wszystkie szowinistyczne kawały ;):
    Co powiedział Pan Bóg jak stworzył faceta?
    1.Zawsze zaczyna się od zera.
    2.Pierwsze śliwki robaczywki :)
    3.Stać mnie na więcej.

    obserwuje jako: Alex
    mail:alexx.m91@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  178. Był u mnie ksiądz na kolendzie i tak luzniutko rozmawiamy sobie ze dobrze by było zeby ksiądz miał żone rodzine itd a ksiądz mi na to ja kochana tego nie dozyję ale moje dzieci napewno

    OdpowiedzUsuń
  179. Jak dać kotu tabletkę?
    1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej reki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej reki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.
    2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
    3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.
    4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko, jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.
    5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.
    6. Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylne łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewnianą linijkę między zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki między rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.
    7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nową tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.
    8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę między rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
    9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedną butelkę piwa, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.
    10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki recepturki strzel tabletką miedzy rozwarte zęby.
    11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podartą koszulę możesz już wyrzucić.
    12. Zadzwoń po straż pożarną, żeby ściągnęli tego pier… kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania.
    13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylne łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube, skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła, żeby spłukać tabletkę.
    14. Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.
    15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.

    JAK ZAAPLIKOWAĆ PSU TABLETKĘ?
    Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.

    OdpowiedzUsuń
  180. AUTENTYK : Wstaję rano niewyspana, ledwie widzę na oczy.Spotykam moją mamę w kuchni, która dość długo mi się przyglądała, po czym stwierdziła : ,,Rany... Ale jesteś podobna do Putina " :) Powtarzam później sytuację znajomemu, który stwierdza : ,,O , rany... Jak mama musi cię bardzo kochać " :D

    Obserwuję jako Mycha
    Mail : aglajaiwanowna@gmail.pl

    OdpowiedzUsuń
  181. - Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra psychiatry.
    - Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta, który się topił!
    - Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł! ;):)
    Obserwuję jako-caruza
    mail: caruza@interia.pl

    GRATULACJE LICZBY CZYTAJĄCYCH:)

    OdpowiedzUsuń
  182. skoro blog dotyczy miedzy innymi kosmetyków, wiec coś o nich :D
    Blondynka kupiła sobie drogie kosmetyki odmładzające. Po jakimś czasie pyta męża:
    - Kotku, na ile lat wyglądam?
    - Patrząc na twoją cerę dałbym ci 18 lat, na figurę - 21, na włosy - 23...
    - Kochany jesteś!
    - Poczekaj jeszcze nie skończyłem dodawać...
    obserwuje jako lilastars89
    lilka199@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  183. Stworzył Pan Bóg rośliny, patrzy i się cieszy, że takie ładne się udały.
    Stworzył Pan Bóg zwierzęta i patrzy na nie zadowolony bo są przepiękne.
    Stworzył Pan Bóg mężczyznę. Ideał nad ideałami!
    Stworzył Pan Bóg kobietę. Patrzy, patrzy i stwierdza:
    - Ty to się będziesz musiała malować...

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  184. Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie.
    -Co Pani dolega? pyta lekarz, na co żaba odpowiada:
    -Panie doktorze, coś do dupy mi sie przykleiło

    hihih :)

    obserwuje jako pigeon
    mail videl32@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  185. Mały Jasio ogląda z zainteresowaniem swojego siusiaka.
    - Mamo, czy to mój mózg?
    - Nie synku, jeszcze nie...

    Haaaaaaaaaaaahahahahahahahahahah!
    Gratulacje z tak okrągłej okazji ;)
    P.

    OdpowiedzUsuń
  186. obserwuje jako monica:)
    Przychodzi kobieta z córką do lekarza i mówi, że córka od jakiegoś czasu źle się czuje, ma zawroty głowy, mdłości, nawet wymiotuje i zdarzyło jej się zemdleć. Lekarz bada, ogląda, zagląda...i stawia diagnozę: Pani córka jest w 4 miesiącu ciąży. Kobieta zszokowana i oburzona mówi, że to nie możliwe, ponieważ jej córka nie utrzymuje żadnych bliskich kontaktów z mężczyznami. Córka dodaje, że mama ma rację, że ona to się nawet z chłopakiem nie całowała. Lekarz uważnie słucha zażaleń, wstaje, podchodzi do okna i patrzy w dal. I tak stoi...stoi...patrzy....patrzy....Trwa to już chwilę, na co zdenerwowana matka pyta" Na co się pan tak patrzy?". Lekarz odpowiada:" W takich sytuacjach jak ta,na zachodzie pojawia się gwiazda i przybywają trzej królowie i nie chcę tego przegapić!!!"

    OdpowiedzUsuń
  187. - A my mamy w domu wszystko! - chwali się koleżankom mała Ala.
    - Skąd wiesz?
    - Bo jak tata przywiózł z delegacji gitarę, to mama powiedziała że tylko tego brakowało.

    obserwuję jako: KrainaMakijażuIMody

    OdpowiedzUsuń
  188. Idzie jeżyk przez las i zobaczył piękne zielone jabłuszko. Oczy mu się zaświeciły, włączył piąty bieg i zasuwa po deserek. Aż tu nagle z ziemi wyłania się wielka dupa, wciąga jabłko i znika. Jeżyk stanął jak wryty:
    - Co to k...a było?!
    Na co znów wyłania się wielka dupa i odpowiada:
    - Antoooonóóóówka.

    (Gratulacje!!! Życzę kolejnych kulturalnych obserwatorów i jak najmniej frustratów).

    OdpowiedzUsuń
  189. Nowak przed urlopem poprosił kumpla, żeby zaopiekował się jego kotem.
    Po tygodniu dzwoni z wczasów i pyta o swojego pupila:
    - Stary przykro mi ale kot zdechł.
    - Ach, musiałeś tak prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsuty urlop. Mogłeś powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Zadzwoniłbym za 2 dni powiedziałbyś, że spadł i leży u weterynarza połamany a za kolejne 2 dni, że mimo starań kociak zdechł. Ale cóż stało się. Powiedz lepiej co tam słychać u mojej mamy?
    - No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść.

    Obserwuje jako Oleska97 :)

    OdpowiedzUsuń
  190. Ostatnio rzadko co mnie rozśmiesza, ale widziałam na necie mini komiks:
    Mąż: kochanie może dziś na jeźdźca?
    Żona: jaki najeźdźca??
    Mąż: germański kurwa oprawca!!! o_O

    Przepraszam wiem że mieszkasz w Niemczech :D [mam dość specyficzne poczucie humoru :) ]

    obserwuję jako MsGosia, gogo15ja@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  191. No to ja napiszę "suchara" przed chwilą usłyszanego od siostry.
    Jak nazywa się koń, który lubi wszystko na Facebooku?
    Lajkonik. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  192. Idą Polak, Rusek i Niemiec przez las i nagle zatrzymał ich diabeł:
    - Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo to was puszczę.
    Pierwszy był Niemiec:
    - Heil Hitler! - Głos rozchodził się przez 5 minut.
    Następny był Rusek:
    - Zdrastwujtie! - Głos rozchodził się 10 minut.
    Ostatni był Polak:
    - Wódkę dają!
    - Gdzie!? - rozchodziło się 2 godziny.

    :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nie zostawianie komentarzy typu "Zapraszam do mnie", próśb o dodanie do obserwowanych oraz podobnych służących autopromocji blogów czy stron personalnych.
Dziękuję bardzo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...