środa, 13 kwietnia 2011

Cienie Bell Fashion & mat (GR)

Drogi czytelniku.

Zwróć proszę uwagę na fakt, że poniższy post został oznaczony symbolem GR- gościnna recenzja. Oznacza to, że autorem zarówno tekstu jak i zdjęć tu prezentowanych nie jestem ja- 82Inez. Autor, za zgodą którego publikuję to na moim blogu podpisał się na końcu notatki i to On bierze odpowiedzialność za poniższy wpis.

Gdybyś jednak drogi czytelniku zauważył tu pewne nieprawidłowości- fakt „zapożyczenia” tekstu czy też zdjęć z sieci bez zgody prawdziwego autora- bądź uprzejmy poinformować mnie o tym w komentarzu do notatki i zamieść proszę link ową nieprawidłowość dokumentującą. Post zostanie wówczas czym prędzej usunięty.

Dziękuję i życzę przyjemnej lektury.

82Inez



Producent: Bell.

Oferta producenta: Podwójne matowe cienie z serii: Fashion & mat.

Obietnica producenta: „Dzięki zawartości drobniutkich cząsteczek miki cienie są jedwabiście gładkie i miękkie. Za jednym pociągnięciem pokrywają powiekę pięknym, głębokim kolorem. Ich wyjątkowa, aksamitna formuła wzbogacona mikronizowanymi pigmentami gwarantuje delikatną i równomierną aplikację kosmetyku.
Wyjątkowo długo utrzymują się na powiece i nie zbierają się w jej załamaniach.
Skierowane do kobiet ceniących szyk i elegancję, jak również wysoką jakość i trwałość makijażu. Dostępne w siedmiu niezwykle modnych zestawieniach kolorystycznych.”

Moja recenzja:


Kolor: posiadam 2 cienie . Nr 505 – jasny i ciemny fiolet oraz nr 501- cielisty i ciemny brąz. Ładne połączenie kolorów żeby wykonać dwukolorowy makijaż.

Formuła: producent mówi o wyjątkowej formule jednak mi ona nie przypadła do gustu. Mają bardzo miękką postać co powoduje kruszenie i pylenie. Zazwyczaj nabieramy zbyt dużo produktu który się osypuje pod oko. Dla mnie to spory minus. Wydają się być mocno napigmentowane, jednak na powiece nie dają aż tak mocnego efektu.

Używam jako: cienie do powiek. Mieszając je z płynem duraline Inglota używam jako eyeliner.

Trwałość: są dość trwałe choć przy dość tłustej powiece nie utrzymają się cały dzień.

Obsługa/użytkowanie: nabieranie na pędzel może powodować kruszenie lub pylenie. Należy strzepnąć nadmiar bo inaczej się osypie. Za pomocą płynu duraline można znacznie podbić kolor oraz uzyskać subtelny eyeliner.

Gdzie kupić?: drogerie. allegro.

Cena: ok. 11zł.

Czy kupie ponownie?:
Tak zdecydowanie!

Ogólna ocena: Bardzo tanie fajne cienie. Można z nimi zrobić mocny i lekki makijaż. Czasem problematyczna jest praca z konsystencją cienia ale i to można jakość opanować. Dobrze się rozcierają. Nie są to rewelacyjne cienie ale jak za taka cenę i produkt 2w1 myślę że warto jest kupić.































Autor: Smieti
Blog: http://smieti.blogspot.com/

5 komentarzy:

  1. śliczne te brązowe cienie:), lubię marke Bell, fajna recenzja:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja! Dobre zdjęcia! :)
    Pewnie kiedyś się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi bardzo podają się fiolety ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mi się te zdjęcia bardzo podobają :D

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nie zostawianie komentarzy typu "Zapraszam do mnie", próśb o dodanie do obserwowanych oraz podobnych służących autopromocji blogów czy stron personalnych.
Dziękuję bardzo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...