Gdy mam wielka ochotę na zabawę makijażem często wybieram opcje pół na pół. Mam w końcu dwoje oczu więc zabawa też może być podwójna.
W takich przypadkach najczęściej nie robię w ogóle makijażu twarzy, bo i tak nigdzie się na pół pomalowana nie pokażę. Potrafię sobie wyobrazić miny tych biednych ludzi, którzy mieliby pecha na mnie trafić- takie doświadczenie mogłoby być bezcenne zarówno dla mnie jak i dla Nich ☺...
Niemniej dziś chciałabym Wam pokazać połowę mojej ostatniej pracy- dokładnie lewą połowę, a już jutro zobaczycie prawą część.
Enjoy!!!
Makijaż wykonałam na matowej bazie Zoeva którą aktualnie testuję- póki co świetnie się sprawdza ♥. Dodatkowo na powiekę ruchomą nałożyłam kremowy cień Manhattan z kolekcji Magic Up! który pokazywałam Wam w tym poście. Miał on oczywiście za zadanie wzmocnić kolor który na nim wylądował a był to cień ze starej limitowanej kolekcji Essence Vampire's Love (TUTAJ macie odnośnik do posta u Atqabeauty z prezentacją). Generalnie makijaż ten w większości wykonałam tą właśnie już od dawna niedostępną paletą, niemniej cienie które w środku się znajdują łatwo zastąpić. Tym jedynym bardziej unikatowym jest moim zdaniem odcień który znajduje się na powierzchni powieki ruchomej- zieleń pomieszana ze złotem, lekko zgniła, mocno jesienna. W zewn kąciku jest czarny cień roztarty do góry ciemną szarością. Na dolnej powiece zgaszony fiolet. Za diabła nie potrafię sobie przypomnieć co jest w wewnętrznym kąciku- kombinowałam ze złotem, potem dodałam coś rozświetlającego, beżowego... czort wie co to za duet był. Na linii rzęs jest żelowy eyeliner z Essence (tematycznie). Rzęsy wytuszowane maskarą Yves Rocher Sexy Pulp, dodatkowo przykleiłam połówki z Zoev'y- lubię efekt jaki dają, ale bardzo nie lubię ich kleić- mają dość niewygodny gruby pasek, który lubi się w wewnętrznej części odklejać lub odznaczać.
Ostatnio obiecałam, że będę publikować minimum trzy posty tygodniowo tymczasem w zeszłym tygodniu nie pojawił się żaden- mea culpa- biję się w piersi!!! Mam jednak nadzieję, że mi to wybaczycie bo czasami tak to idzie, że nie idzie nic czyli życie...
Pozdrawiam i do jutra :*
Ślicznie! <3
OdpowiedzUsuńcudnie! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie połączyłaś kolory cieni.
OdpowiedzUsuńprzepiękny
OdpowiedzUsuńJak Ci ładnie do oczu pasuje! Piękny makijaż lewej strony, ciekawa jestem prawej.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny makijaż! Ostatnio chętnie sięgam po ten odcień zieleni :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, chyba idealny dla zielonych oczu! Też mam zielone, ale Twoich umiejętności już niestety nie :)
OdpowiedzUsuńPiękne oczko :)
OdpowiedzUsuńHej! Jak zwykle przepiękny makijaż !!!!!! Jaka Ty to robisz?Idealnie dopasowany do Twoich oczu,pogłębia je,po prostu cudo.Ja też tak chcę! Ha Ha....
OdpowiedzUsuńczuje się zahipnotyzowana :D
OdpowiedzUsuńmyślę, ze 3/4 facetów nie zwróciłoby uwagi że masz inne oko inaczej pomalowane :)
Heghehehehhe !!!!!!
UsuńPięknie Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się zgrywa z kolorem oczu. Piękny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki makijaż :)
OdpowiedzUsuńPiękny !
nie przepadam za zielenią na powiekach ale ta kolorystyka bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieleń. Makijaż jest znakomity!
OdpowiedzUsuńŚlicznie :))
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie jest :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory:)
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż ,kolory jesienne.
OdpowiedzUsuńTa zieleń pomieszana ze złotem jest piekna:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam CIę w tych kolorach :)
OdpowiedzUsuńBardzo MÓJ :P
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż :) jednak ja mam zbyt mocno opadającą powiekę na wykonanie tak mocnego makijażu :( i tak u mnie nic później nie widać :(
OdpowiedzUsuńbeautifulisthebest.blogspot.com/
AAAA! Kocham takie kolory! Są po prostu obłędne :D
OdpowiedzUsuń