Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Naked 3. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Naked 3. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 czerwca 2014

Naked 3- makijaż oraz pierwsze wrażenie.

Och jak to dobrze jest znać ludzi, którzy mają świra na tym samym punkcie co my. Mi dzięki YouTubowi udało się poznać wiele bardzo ciekawych osób a jedną z nich jest Asia BeeMajaStyle. Z Asią odwiedzamy się regularnie a przy okazji takich wizyt oczywiście zawsze przegrzebujemy dogłębnie nasze toaletki- wymieniamy się kosmetykami, odlewkami, odsypkami, odkrawkami... co tu dużo mówić moja kosmetyczka po powrocie jest zawsze o wiele bogatsza niż w momencie wyjazdu.

Będąc ostatnio z wizytą skorzystałam z okazji, że Asia posiada paletę Urban Decay Naked 3. Udało mi się zrobić kilka ogólnych ujęć ale z góry zaznaczam, że nie będzie to post z typową prezentacją każdego poszczególnego koloru, kosmetyk nie jest mój więc nie chciałam go tak bezczelnie macać. Paletka na szczęście jest tak popularna, że bez problemu uda się Wam znaleźć takie fotki w sieci.
Wykonałam też jeden makijaż, który chciałabym Wam zaprezentować, mam nadzieję, że się spodoba ☺.

Mój problem w takim przypadku zawsze jest taki sam- makijaże wykonuję dość spontanicznie nie zwracając uwagi na to po które odcienie sięgam. Postaram się jednak możliwie jak najlepiej opisać Wam jak krok po kroku powstawał poniższy look.
Cienie nakładałam na bazę Zoeva. Na całej powiece wylądował Surnout a powyżej załamania roztarłam Limit. Zewnętrzny kącik przyciemniłam Mugshot, ten odcień przeciągnęłam również wzdłuż załamania. Teraz zaczynają się schody- pomiędzy Surnout a Mugshot wylądował jakiś kolor transferowy, wydaje mi się, że mógł to być Liar, ale nic sobie za to nie dam obciąć. Wewnętrzną część oka oraz całą górną granicę rozświetliłam przy pomocy Strange, który jest moim zdaniem pięknym kolorem, gdybym posiadała tą paletę cień ten najprawdopodobniej najszybciej zostałby wykończony. Na środek powieki palcem wklepałam odrobinę Dust- cień jest dość podobny do Surnout z tym, że posiada pięknie rozświetlające drobinki. Delikatna kreska powstała przy użyciu Blackheart. Dolna powieka to połączenie Mugshot i... hmm... nie, pojęcia nie mam, nie będę wymyślać, granica w każdym razie została również roztarta Strange. Tusz pochodzi z Catrice.

Jeżeli chodzi o jakość palety to jak na Urban Decay przystało jest super. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, doskonale się rozcierają i łączą ze sobą, jednym słowem świetnie się z nimi pracuje. Jedyny minus jaki w nich zauważyłam to fakt, że lubią się osypywać przy aplikacji. Kompozycja kolorystyczna również jest bardzo udana, amatorki neutralnych makijaży będą z nią miały dużo zabawy. Moim zdaniem ta paleta, zresztą tak samo jak pozostałe Neked'y najlepiej sprawdzą się u osób, które szukają uniwersalnych zestawień na zasadzie "kupuję raz a dobrze", jednak dla mnie to nie jest "must have".

Pozdrawiam ♥

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...