Jestem zdeklarowana fanką Guns n' Roses. Zostałam nią jako dzieciak i trwam w tym do dziś. Na ich kawałkach kształtował się mój gust muzyczny, na ich kawałkach uczyłam się języka angielskiego tłumacząc słowo po słowie teksty piosenek, bardzo szybko nauczyłam się przeklinać w obcym języku... :D
Kiedy więc dowiedziałam się, że kolekcji Catrice jest cień o nazwie Gold n' Roses byłam pewna, że muszę go chociaż pomacać w sklepie. Na miejscu okazało się, że jest to przepiękny kolor więc długo się nie wahałam...
Cień jest częścią kolekcji Liquid Metal Eyeshadow a zarazem nową stałą ofertą firmy Catrice.
W kolekcji znajduje się 9 kolorów i przyznaję, że prezentowany tu odcień 020 nie jest jedynym który przypadł mi do gustu. Niestety jednak moja powieka nie za bardzo lubi się z metalicznym wykończeniem więc postanowiłam przetestować na początek jedną sztukę zanim ewentualnie skuszę się na kolejne.
Kosmetyk zamknięty jest w charakterystyczne dla firmy plastikowe opakowanie- estetyczne, proste i dobrze wykonane czyli bardzo w moim guście. W środku jest 3 g produktu a cena za sztukę to 3,95 euro.
Sam odcień jest niezwykle ciekawy- jasny, rozświetlający, mieniący się raz na różowo raz na złoto, pięknie odbijający światło od swojej metalicznej powierzchni ale nie podkreślający przesadnie zmarszczek powieki (za to nie lubię metalików).
Koloru na oku byłam bardzo ciekawa więc szybko po zakupach przystąpiłam do testów. Zmalowałam prosty dzienny makijaż, który prezentuje się następująco
Oprócz głównego cienia który znajduje się na powiece ruchomej użyłam cieni 3 z limitowanej paletki firmy Catrice Hollywood's Fabulous 40ties KLIK- rozświetlacza w wewn kąciku, oraz dwóch matów w zewn kąciku- brązu i oberżyny. Obszar powyżej załamania powieki roztarłam cieniem KOBO 106. Rzęsy wytuszowałam maskarą Wibo Ekstreme Lashes.
Trwałości cienia nie mam nic do zarzucenia, choć oczywiście pod makijażem jak zawsze znalazła się baza, która na ten fakt ma znaczący wpływ. Póki co jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, jeżeli w przyszłości nic się w tej kwestii nie zmieni to skuszę się jeszcze na odcień 080.
Nie wiem czy nowości dotarły już do Polski, ale jeżeli macie jakieś doświadczenia z cieniami z tej serii to z przyjemnością poczytam Wasze opinie.
Pozdrawiam :*