
Na początku tego roku zafundowałam sobie jej czarną wersję i, chyba jak każdy kto jej używał, zachwyciłam się jej jakością.
Kredka jest niezwykle miękka, bajecznie łatwa w użyciu, można by powiedzieć, że sama ślizga się po powiece. Po chwili od nałożenia zastyga i tak już zostaje bez uszczerbku aż do momentu demakijażu. Dodam jeszcze, że czarna wersja wygląda jak żelowy eyeliner.
Będąc w Polsce na urlopie świątecznym postanowilam dokupić sobie kolejny kolor z tej serii. Tym razem zdecydowałam się na wersję shimmer khaki (mam fazę na zielenie ostatnio :D).
Kredka jest równie przyjemna i łatwa w użyciu co jej czarna wersja, jedynie tylko na oku prezentuje się moim zdaniem bardziej jak kredka właśnie, a nie jak liner... a może tylko się czepiam :D.
W każdym razie z tego zakupu jestem jak najbardziej zadowolona, na pewno w przyszłości skuszę się jeszcze na inne odcienie :)
Koszt to trochę ponad 10 zł za sztukę, oczywiście uzależniony jest od aktualnej promocji w katalogu.
PS. Nie zwracajcie uwagi na rzęsy, nie wiem sama czemu wytuszowałam je tak niedbale...
Pozdrawiam :*