Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paese. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paese. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 listopada 2011

Makijaż wieczorowy

Dziś zapraszam Was na wieczorowy makijaż, który wczoraj wykonałam w związku ze spotkaniem ze znajomymi.
Spotkanie okazało się bardzo udane- po pewnej dawce napoi wyskokowych koleżanka podłączyła zestaw do karaoke co w efekcie zaowocowało bólem głowy i zdartym gardłem, ale warto było :D

Zdjęcia niestety robione w sztucznym świetle.

Użyte kosmetyki:
Twarz: podkład Astor, puder bambusowy BU, puder do konturowania Astor, róż Manhattan, rozświetlacz Lily Lolo
Oczy: baza Artdeco, cień w kremie P2, cienie Catrice, cień Manhattan, cień Paese, cień Inglot, tusz Make Up For Ever, korektor pod oczy Rimmel
Usta: błyszczyk Misslyn







Jakie makijaże wieczorowe lubicie najbardziej? Mocne? Brokatowe? Kolorowe? Chętnie poznam Wasze zdanie :)

Pozdrawiam :*


niedziela, 10 lipca 2011

PROJEKT kolor na lato




Dzisiejszy wpis to zbiór inspiracji na makijaże letnie. Każda moja propozycja jest kolorowa, szybka i łatwa w wykonaniu. Moim zdaniem bowiem nie ma lepszego czasu żeby zaszaleć z kolorem niż właśnie okres letni.

Przygotowałam dla Was zarówno coś stonowanego jak i coś bardziej szalonego. Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie i zainspirujecie się tworząc swój letni makijaż.

Delikatny różowy makijaż z granatową kreską:












Baza
: Inglot
Cienie: różowy pigment Inglot 61 położyłam na całą powiekę oraz powyżej załamania. Jasno różowym cieniem Inglot109 Shine zaznaczyłam wewn kącik oraz dolną powiekę. Granatowa kredką Essence narysowałam kreskę na linii górnych rzęs, następnie podkreśliłam ją cieniem granatowym Inglot 49. Delikatnie granatem zaznaczyłam zewn kącik dolnej powieki. Wytuszowałam rzęsy.


Kolorowa kreska:












Baza:
nie ma
Kredki: Turkusową kredką Yves Rocher zaznaczyłam środkową część ruchomej powieki. Ciemno zieloną częścią kredki Catrice zaznaczyłam zewn część, limonkową częścią Catrice zaznaczyłam wewn kącik. Kredki cieniowałam od ciemniejszej do jaśniejszej.
Wytuszowałam rzęsy.



Błyszczący cień z kolorową kreską:













Baza:
nie ma
Cienie: na całą powiekę górną jak i zewn kącik powieki dolnej nałożyłam kremowy cień Yves Rocher 06 chrome. Linię wody zaznaczyłam cielistą kredką Basic w numerze 10. Na lini rzęs narysowałam matową, kolorową kreskę eyelinerem Inglot 82.
Wytuszowałam rzęsy.


Pastele:












Baza:
biała kredka NYX milk
Cienie: w wewn kąciku nałożyłam matowy pastelowy cień błękitny Inglot 367, w zewn kąciku nałożyłam miętę Inglot 345. Na środkową część powieki ruchomej nałożyłam różowy błyszczący cień Inglot 109 Shine. Szarą kredką Inglot delikatnie zaznaczyłam linię rzęs na górnej powiece i zewn kącik dolnej powieki. Wytuszowałam rzęsy.



Duocolor:












Baza: Inglot
Cienie: na górnej powiece nałożyłam soczysty błyszczący cień Inglot 59 AMC. Dolną powiekę zaznaczyłam fioletową kredką Essence, następnie przetarłam ją fioletowym cieniem Inglot 66 AMC. Wytuszowałam rzęsy.
PS. Osobiście dołożyłam jeszcze zieloną kreskę na górnej powiece.


Monocolor:













Baza:
Inglot
Cienie: czarną kredką Artdeco zaznaczyłam linię rzęs, kredkę bardzo dobrze roztarłam. Czarnym cieniem Inglot zaznaczyłam załamanie powieki, cień bardzo dobrze roztarłam. Kredką turkusową Avon zaznaczyłam dolną powiekę. Na górną i dolną powiekę nałożyłam turkusowy cień wypiekany Alverde. Wewn kącik rozświetliłam białym błyszczącym cieniem Euphora (Paese).
Linię rzęs podkreśliłam turkusowym linerem Virtual. Wytuszowałam rzęsy.
PS. Użycie białego i czarnego cienia oraz kredki dało efekt cieniowania bez wyraźnego wprowadzania dodatkowych kolorów, ale można z tego zrezygnować, wtedy makijaż będzie jeszcze szybszy i łatwiejszy w wykonaniu.
PS1. Biały matowy cień na zdjęciu to pomyłka :D


Makijaż marynistyczny:













Baza:
biała kredka NYX milk
Cienie: biały matowy cień Inglot założyłam na powiekę ruchomą. Czerwony cień z paletki JOKO J250 nałożyłam powyżej załamania. Górną linię rzęs podkreśliłam granatowym linerem Maybelline. Wytuszowałam rzęsy.



Makijaż neonowy:













Baza:
biała kredką NYX milk
Cienie: neonowy zółty cień z paletki Sleek Acid nałożyłam na powiekę ruchoną. Neonowy zielony cień z tej samej palety nałożyłam na zewn część oka, wyciągnęłam powyżej załamania i zaznaczyłam nim dolną powiekę. Białym matem Inglota zaznaczyłam wewn kącik. Czarnym eyelinerem elf narysowałam wyraźną kreskę na linii górnych rzęs. Wytuszowałam rzęsy.




Oczywiście propozycje można by było mnożyć w nieskończoność. Dla przykładu ciekawym makijażem dla osoby która nie czuje się w kolorach pewnie jest wykonanie neutralnego makijażu oka i dołożenie na powiece górnej lub dolnej kolorowej kreski.
Sama kreska wykonana kolorowym linerem (innym niż czarny, szary, brązowy itp) jest również dobrym pomysłem.
Można tez postawić na soczyste usta przy minimalnym makijażu oczu, lub sięgnąć po kolorowe tusze do rzęs... Makijaż to zabawa, pamiętajcie o tym :D

Ciekawa jestem jak wygląda Wasz letni makijaż, mam nadzieję, że podzielicie się ze mną swoimi propozycjami w komentarzach.

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Paese

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moja opinia na temat kosmetyków Paese. Mam szczęście testować je za darmo ponieważ wygrałam je w konkursie makijażowym organizowanym na YT przez Carterfold. Tematem konkursu był seksowny makijaż na letnią imprezę którego możecie poogladać tutaj.

Paese (kiedyś Euphora) to polska firma.
Słowo 'paese' w języku włoskim oznacza krainę, wg opinii producenta jest to "najbardziej trafny i dźwięczny wyraz, który determinuje to, co robimy każdego dnia. Tworzymy kolory i zapachy przenosząc Was do krainy piękna i dobrego smaku."Zapraszam do pooglądania strony producenta: http://paese.pl/

No ale do rzeczy...
W sumie wygrałam 7 produktów zapakowanych w piękną kosmetyczkę.


Kosmetyczka jest bardzo wygodna i zaskakująco pojemna.
Ma ciekawą fakturę imitującą skórę węża.
Jej największa zaleta jest to że szeroko się otwiera- dzęki temu nie muszę wyrzucić z niej wszystkiego jeżeli chcę wygrzebać coś co akurat znalazło się na samym dnie.... Bo wszystko to czego szukam w kosmetyczkach zawsze dziwnym trafem znajduje się na dnie. Dlatego też nie lubię kosmetyczek, ale ta na pewno na stałe zagości w moim bagażu.




Long Cover Fluid czyli po prostu podkład kryjący o przedłużonej trwałości w odcieniu 01 jasny beż z filtrem przeciwsłonecznym SPF 6.
Bałam się że odcień nie będzie dla mnie odpowiedni lecz po raz kolejny przekonałam się że warto sięgać po polskie kosmetyki- w końcu producent tworzy je z myślą o naszej słowiańskiej, bladej z natury urodzie.
Podkład jest gęsty, dobrze kryjący, ładnie ujednolica kolor skóry i dość fajnie się z nią stapia- to są zdecydowane plusy.
Jeżeli natomiast o minusy chodzi to przede wszystkim jest to podkład zbyt ciężki na letnie, upalne dni (ale wieczorami spisuje się świetnie) i potrzebuje mocnego zmatowienia ponieważ skóra po nim bardzo się świeci.



Potrójny zestaw matowych cieni z serii Luxus, numer 101.
Bardzo ciekawa kompozycja kolorów idealnie nadająca się do wykonania makijażu dziennego.
Cienie są dobrze napigmentowane, aksamitne w dotyku. W łatwy sposób się je nakłada, cieniuje, rozciera jednym słowem za ich pomocą szybko można wyczarować ładny makijaż.
Jedynym minusem jest to że cienie się lekko osypują, choć przyznam szczerze że jeszcze nie trafiłam na cień który by się wcale nie osypywał.
W każdym razie po przetestowaniu tego produktu kupiłam 3 inne cienie tej firmy (potrójny zestaw i 2 pojedyncze) ale pokażę Wam je innym razem...


Wodoodporny eyeliner.
Liner ma aż 6 ml pojemności, posiada cieniutki wygodny w użyciu pędzelek (jeżeli ktoś nie lubi malować kresek pędzelkiem to dostępna jest wersja ze sztywnym aplikatorem).
Ma intensywnie czarny kolor.
Nie podrażnia oczu.






Pomadka do ust z serii Sexapil o numerze 13.
Bardzo miła, kremowa konsystencja. Ładnie nawilża usta.






Wodoodporna kredka do oczu o numerze 13 w kolorze śliwki.
Wstyd mi sie przyznać ale jeszcze jej nie testowałam więc nic o niej nie napisze...










Korektor tuszujący przebarwienia w odcieniu 103 beż.
Tu podobna sytuacja jak wyżej.
Moja cera jest dla mnie w tej chwili łaskawa i póki co nie używam korektora..... do odwołania :D








Szybkoschnący lakier do paznokci czy też winylowy lakier do paznokci o numerze 115.
Tą perełkę zostawiłam sobie na koniec :D.
Lakier z tej firmy był dla mnie chyba największym zaskoczeniem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jedna warstwa w zupełności wystarcza do idealnego pokrycia płytki paznokcia. Ja z przyzwyczajenia nałożyłam dwie co w efekcie dało mi troszkę ciemniejszy odcień (jedna warstwa jest taka bardziej krwista).
Lakier ma bardzo fajna konsystencję i standardowy pędzelek. Szkoda że mają taki mały wybór kolorów, ale mam nadzieje że się to z czasem zmieni.

Poniżej prezentacja na pazurkach. Standardowo:
- warstwa bazy Nail Tek II
- 2 warstwy lakieru Paese
- warstwa top coat'u z Nail Tek II

























A może Wy macie coś z tej firmy co byłoby godne polecenia? Albo chciałybyście przestrzec mnie przed jakimś bublem kosmetycznym? Dajcie znać ;)

Pozdrawiam :*

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...