Zacznijmy od Alverde.
Jest to firma produkująca kosmetyki naturalne, opatrzone najróżniejszymi certyfikatami i odznaczeniami. W ich ofercie można znaleźć kolorówkę jak i bardzo szeroką gamę kosmetyków pielęgnacyjnych. Ich niewątpliwą zaletą jest niezwykle przystępna cena.
Osobiście jestem ogromną fanką ich pielęgnacji właśnie, z kolorówki znam dopiero parę rzeczy- niektóre okazały się świetnymi produktami, inne bublami, ale o tym kiedy indziej :)
Kosmetyk kosztuje około 3,5 euro za 6 ml pojemności.
Jest to bezbarwna maskara, która ma za zadanie pielęgnować nasze rzęsy. Nakłada się ja na noc (i ja właśnie tak ją używam) lub na dzień ale nie jako bazę pod kolorowy tusz.
Kosmetyk pachnie jak aromat do ciasta i ma oleistą konsystencję.
Żeby móc zobaczyć efekty produktów tego typu należy używać ich regularnie parę tygodni i tak mam zamiar zrobić. Moje rzęsy w tej chwili są w stanie raczej opłakanym- są słabe i wypadają. Jest to problem spowodowany "przyczynami wyższymi" i boję się, że odżywka im nie pomoże dopóki mojego problemu nie rozwiąże... Ale z drugiej strony pielęgnacyjne olejki na pewno im nie zaszkodzą :)
Mój pierwszy tusz tej firmy :)
Kosmetyk kosztuje około 4 euro za 7,5 ml produktu. Kolor czarny.
Maskara ma śmieszny aplikator- coś takiego widzę pierwszy raz. Dodatkowo nigdy nie miałam wygiętej szczoteczki i tak naprawdę nie wiem z której strony powinnam się do tuszowania zabrać :).
Samego tuszu próbowałam dokładnie 2 razy. Konsystencja jest dość mokra, luźna co raczej nie jest walorem. Na razie o obiecywanym efekcie sztucznych rzęs można zapomnieć. Są one owszem ładnie podkreślone, ale raczej w kierunku naturalnego wyglądu. Za to niewątpliwą zaletą jest idealne rozdzielenie.
Z powodu konsystencji tusz potrzebuje chwili do całkowitego wyschnięcia, w tym czasie trzeba uważać, żeby się nam nie poodbijał na powiekach.
Mój plan na niego jest taki- na razie odłożę go na bok i pozwolę mu lekko zgęstnieć i wtedy zobaczymy jak będzie to wyglądało, wydaje mi się bowiem, że konsystencja w tej chwili jest największą przeszkodą.
Na pewno w przyszłości mam zamiar przetestować inne tusze tej firmy.
Va'bra- Krem nawilżająco-matujący
Pierwszy raz w konkursie z losowaniem nagród udało mi się wygrać :D!!! Zabawę zorganizowała Eweska na swoim blogu Pędzlem malowane. Jeszcze raz dziękuję ;*
Kosmetyk ma pojemność 60 ml i zamknięty jest w wygodniej higienicznej tubce. W sieci można go kupić za cenę około 35 zł.
Przeznaczony jest dla osób z cerą tłustą lub mieszaną. Można go używać zarówno na noc jak i na dzień. Ja mam zamiar używać go na noc gdyż dosłownie na dniach kończy się mój krem.
Konsystencja kosmetyku jest lekka, lejąca, zapach delikatny. Produkt bardzo szybko się wchłania (testowany na ręce).
Kosmetyk ma pojemność 60 ml i zamknięty jest w wygodniej higienicznej tubce. W sieci można go kupić za cenę około 35 zł.
Przeznaczony jest dla osób z cerą tłustą lub mieszaną. Można go używać zarówno na noc jak i na dzień. Ja mam zamiar używać go na noc gdyż dosłownie na dniach kończy się mój krem.
Konsystencja kosmetyku jest lekka, lejąca, zapach delikatny. Produkt bardzo szybko się wchłania (testowany na ręce).
Jeżeli macie doświadczenia z tymi kosmetykami to chętnie dowiem się jaka jest Wasza opinia na ich temat.
Pozdrawiam :* i ruszam testować moje nowości.
Ciekawa jestem Twojej opinii na temat tego kremu, cieszę się, że dotarł :)
OdpowiedzUsuńJa mam cienie z tej firmy. Jestem z nich zadowolona. Jak a tą cenę... Zachwycona jestem ich korektorem CAMOUFLAGE ja mam 002 biege ale teraz jestem opalona i muszę sobie kupić ten ciemniejszy, bo ten już jest dla mnie zbyt jasny. Super pod oczy i pod skrzydelka nosa na zaczerwienienia. Polecam.
OdpowiedzUsuńOstatnio zaciekawily mnie tam te pudry, przeróżne, przeciw zmęczeniu, antyaging itd. chyba się na któryś skuszę, ale nie wiem na który się zdecydować;)
Pozdrawiam
ja jestem ciekawa twoich bubli alverde.....
OdpowiedzUsuńja mam baze pod cienie(nowa, wiec jeszcze nie mam o niej zdania), camouflage(uwielbiam) i jeden cien kremowy(w nim zapach przeszkadza ale ma piekny kolor i traktuje go jako baze, slicznie poteguje kolory innych cieni nalozonych na niego)
Mnie najbardziej interesuje ta maskara pielegęnująca rzęsy. Z niecierpliwością czekam na recenzję. Pozdrawiam cieplutko. :*
OdpowiedzUsuńOj, też bym chciała wypróbować ten tusz.
OdpowiedzUsuńA u mnie pielęgnuje rzęsy olejek rycynowy. ;)
Ja mam krem va'bra i go uwielbiam :) Ciekawa jestem co ty o nim powiesz :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej interesuje recenzja tuszu :)
OdpowiedzUsuńZparaszam an rozdanie do mnie. DO JUTRA! http://stardoll-styles-2010.blogspot.com/2011/05/rozdanie.html
Musze przyznac, że ta moja Heanowa szminka wyszła lepiej na zdjeciach niz w rzeczywistosci - ten odcien na calej twarzy wyglada nieładnie :(
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta "odżywka" do rzęs, jak przeprowadzisz kuracje koniecznie pochwal sie efektami:)
Ja też jestem ciekawa odżywki :P
OdpowiedzUsuńAgato masz cienie prasowane czy wypiekane? Ja mam wyiekane i są cudne, a prasowane zawsze na mnie złe wrażenie robiły.
OdpowiedzUsuńteż interesuja mnie te pudry :D
Neomedia eyelinery w żelu- porażka!!!
Na recenzje tuszu musicie poczekać- teraz ma kwarantannę :D
Odżywka również potrzebuje czasu.
Dziękuję za komentarze :**
ciekawa jestem tej odzywki, wiec bede czekac na recenzje :D
OdpowiedzUsuń