Wyprzedaż dalej trwa, a słowo wyprzedaż- na pewno się ze mną zgodzicie- ma magiczną moc.
Po przetestowaniu lakierów z poprzednich zakupów KLIK (no dobra, jednego jeszcze nie przetestowałam, ale co się odwlecze...) stwierdziłam, że muszę zapolować na jakiej fajne kolorki, bo produkty te są genialne- dobrze się nakładają i świetnie się noszą.
I tak oto zdobyłam dziś kolejną sztukę z serii Color Last- 101 Lavendar.
Jest to jak nazwa wskazuje piękny lawendowy odcień. Lakier ma kremowe wykończenie
Kolejną sztukę z serii Best of Style- 604 Poppy Red.
Co to jest za kolor!!!! WOW!!! Czerwona baza z domieszką pomarańczu i milionem drobinek złotych i pomarańczowych. Cudeńko :D
I ostatni zakup- szczerze mówiąc pędzel ten kupiłam około tydzień temu.
Jak widać jest to klasyczny pędzel do podkładu typu koci język. Ma bardzo miękkie włosie, no i w swojej roli sprawdza się świetnie.
Kosztował tylko 3,45 euro :D
Gdzie się nie odwrócę to teraz jakieś promocje są, muszę chyba sobie zakaz na centrum handlowe zrobić bo niedługo zbankrutuję... :/
Znacie może jakieś dobre sposoby na ćwiczenie silnej woli?? Będę wdzięczna... a jeszcze bardziej wdzięczny będzie mój portfel :D
Pozdrawiam :*
Śliczne lakiery, czekam na swatche :))
OdpowiedzUsuńJa znam, KRYZYS finansowy z prawdziwego zdarzenia :P
OdpowiedzUsuńA lakiery śliczne!! Ten czerwony mi się najbardziej podoba.
piękny fiolet :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta lawenda :)
OdpowiedzUsuńDee no dokładnie, ale wiesz co- w ekonomii jest taki terami "efekt szminki"- kobiety nawet w największym kryzysie chcą być piękne i na to zawsze będą mieć, najwyżej na śniadanie zdjedzą suchy chleb.... kosmetyki nami rządzą!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i Wasze opinie :*
Piękny ten lakier Lavender :) Ostatnio szleję na pnkcie takich fioletów i szarości :D
OdpowiedzUsuńMilve lawendę dzis nałożyłam na paznokcie, zrobilam zdjęcia, więc niedługo się tu pojawi :)
OdpowiedzUsuńja po kolejnym ataku na drogerię zniosłam wszystkie swoje kosmetyki do pokoju i ustawiłam w grupach tematycznych - balsamy, kremy do rąk, lakiery itd. policzyłam, spisałam na kartce i byłam pod wrażeniem swojego zmysłu chomikowego.
OdpowiedzUsuńzrobiłam tester lakierów, który noszę w portfelu i jak tylko siła przyciąga mnie do półki szukam koloru, którego jeszcze nie mam.
co do kosmetyków do pielęgnacji (z tymi do makijażu nie mam problemu) schowałam zapas i zostawiłam to, co aktualnie używam. skreślam z listy kolejne denko i jak dojdę do jednej pozycji w danym temacie skuszę się na wypad do drogerii. tyle w teorii :)
praktyka też całkiem nieźle mi idzie. przynajmniej nie przybywa mi zalegaczy :)