Znowu napadłam na Yves Rocher. Tym razem w swoich zakupach skupiłam się na zapachach.
Lubię wody tej firmy między innymi za to, że dobrze współgrają z moim pH przez co dobrze się utrzymują, no i przede wszystkim za piękne zapachy.
Uważam bowiem, że firma ma w swojej ofercie wiele bardzo przyjemnych propozycji. Należy też dodać, że zapachy są tam raczej klasyczne.
Na zakupy właściwie wybrałam się po wodę toaletową z limitowanej letniej edycji Jardin des Nymphes. Zapałałam chęcią posiadania jej od pierwszego kontaktu z tym zapachem- jest on bowiem bardzo świeży, kwiatowy, przywodzący na myśl ogród właśnie (Jardin des Nymphes = Ogród Nimf).
Bardzo podoba mi się też flakonik, którego kształt jest mi wprawdzie już dobrze znany z innej, posiadanej przeze mnie wody tej firmy (Naturelle) ale niezwykle urzekło mnie cieniowanie.
Nuty zapachowe: kwiatowe i wodne (nie udało mi się nic więcej o nim znaleźć)
Koszt: 14,95 euro
Do kolekcji dokupiłam też żel pod prysznic, a właściwie żel i szampon do włosów w jednym co by zapach mojej Nimfy przedłużać (to jednak woda toaletowa i nie wymagam od niej Bóg wie czego).
Pojemność: 200 ml
Koszt: 1,95 euro
Do tego zestawu producent dołożył gratis dużą kosmetyczkę pasującą wizualnie do całej kolekcji.
Przy zakupach okazało się, że liczba punktów na mojej karcie klienta przekroczyła już 1500 co oznaczało, że mogłam wybrać sobie darmowy kosmetyk z listy podanej przez producenta.
Od długiego już czasu przyglądałam się wodzie Flowerparty i to na nią się finalnie zdecydowałam.
Jest to również świeży kwiatowy zapach, ale zupełnie inny niż ten prezentowany powyżej.
Na pewno jest cięższy i słodszy niż wodna Nimfa, ale dalej przywodzący na myśl ciepły letni dzień
Koło flakonika-zgodzicie się ze mną na pewno- nie można przejść obojętnie, jest wyjątkowo urokliwy :D
Nuty zapachowe:
głowy: cytrusy, jabłko
serca: róża, brzoskwinia
baza: piżmo, jasne drewna
Skorzystałam z jeszcze jednej letniej promocji.
Gdy wydamy w sklepie 15 euro to otrzymujemy miniaturkę (20 ml) wybranej wody toaletowej z serii Les Plaisers Nature.
Ja zdecydowałam się na wodę o zapachu maliny gdyż jest to moim zdaniem najfajniejsza propozycja ze wszystkich- taka słodko kwaśna :)
Ciekawa jestem na jakie zapachy Wy stawiacie tego lata. Zapraszam do komentowania :)
Pozdrawiam :*
Zapach malinowy z Yves Rocher jest moim ulubieńcem :) Szkoda, że jest niezbyt trwały, ale i tak z chęcią do niego wracam. Obecnie mam miniaturkę waniliową i już tęsknię do mojej malinki :)
OdpowiedzUsuńWody toaletowe YR to fajna rzecz na lato :)) te wszystkie owocowe zapachy... choć niektóre aż za słodkie ;)
OdpowiedzUsuńJednymi z moich pierwszych "dorosłych" perfum były YR Ode a l'amour :)) pamiętam! Dziś już ich nie lubię, ale sentyment pozostał.
Yves Rocher ma świetne promocje ! Trochę o nim zapomniałam, zwłaszcza, że nie jest mi tak po drodze... Zapachy ma piękne. Ja lubię od nich wody toaletowe, tzn takie odświeżające. Są b. wydajne, więc i w tym roku kończę zapach Werbena od YR właśnie :) Jest cudny ! Mam też próbkę tego Naturelle, o którym wspomniałaś - też bardzo przyjemny. Zele pod prysznic o owocowych, roślinnych zapachach - obłędne. Szkoda, że mają małe opakowania... Gratuluję zakupów :) Buzia !
OdpowiedzUsuńJa mam teraz z Biotherm d'energie - pomarańczowa pudelka. Świetny zapach owoców. Pierwszy raz tak mi się podoba woda do ciała :)
OdpowiedzUsuńbutelka oczywiście :)
OdpowiedzUsuńChciałabym tą malinową w full wersji:)
OdpowiedzUsuńKosodrzewino tą buteleczke 20 ml można zmieścic do każdej torebki i odświeżać sie w ciągu dnia :D
OdpowiedzUsuńViollet mi niektóre wody szczegolnie z serii Les Plaisers Nature się strasznie nie podobają, kokos mało kokosowy, wanilia też nie taka jak lubię, jeżyna to smrodek numer jeden, ale firma ma też wiele fajnych zapaszków.
Eve ojjj tak promocje to oni wiedza jak robić, ja sie czasami smieje, że az zdziadziają klientów- oglądam nową oferte i myśle "-40%?? Tylko?? Za tyle to niech sobie sami tego uzywaja ja czekam na -50%" hehehhe
Aktualna muszę powąchać, dziekuje za polecenie :)
Zmalowanalala miniaturka poręczniejsza bo woda faktycznie bardzo ulotna więc lepiej jest mieć taka do torebki :)
Czasami myślę, że nie rozumiem Yves Rocher... W ciągu ostatniej dekady zaprzestali produkcji wielu zapachów, które były (moim zdaniem) wyjątkowo ciekawe i do tego w przystępnych cenach.
OdpowiedzUsuńPrzykład: w serii owocowej była jeszcze kilka lat temu woda o zapachu figi. O ile pamiętm, 5 lat temu wprowadzono limitowane serie; ananas, liczi. Jeszcze wcześniej było kiwi. Wszystkie one szalenie mi się podobały. Obecnie są nie do kupienia. Żałuję.
Do listy wycofanych zapachów z tej gamy dołączę jeszcze "maślane ciasteczko". Było produkowane w małych pojemnościach. Esencjonalne, ciepłe, "sweterkowe" i bajecznie słodkie. Radość w sprayu, w sam raz na jesień i zimę...
Oj oj , malinkowe nuty to moje ulubione z YR :D Lubię jeszcze Ming Shu :)
OdpowiedzUsuńAle będę musiała jeszcze obwąchać dwa pozostałe :D
Oj malinka jest super:D Lubię jeszcze zieloną herbatę i bambuska:D
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy się nie interesowałam tymi pachnidłami może czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zapach na lato to Pret a Porter:) nie zainteresowałam sie jeszcze zapachami Yves Rocher ale muszę je w takim razie sprawdzić;p
OdpowiedzUsuńja mam wlasnie waniliowy zapach, tez nie dokonca jest taki jaki lubie, ale kupiony przez pomylke....
OdpowiedzUsuńa wlasnie wczoraj wyslalam zamowienie i kupilam truskawkowy zapach. Zobaczymy jaki bedzie....wlasnie z mysla o letniej pogodzie:D
a na ten Flowerparty tez sie czailam, ale tak w ciemno sie balam...musze isc powachac do sklepu, wtedy tez kupie