Pojemność: 10 g
Cena: 69,9 zł
Konsystencja: pudru sypkiego
Zapach: kosmetyk bezzapachowy
Ważność: wg producenta 24 miesiące, wg mnie minerały nie tracą ważności
Stopień krycia: średni
Moja opinia: Bardzo dobra:
+ kosmetyk lekki, niewyczówalny na twarzy
+ pozwala skórze oddychać
+ przyjazny skład, wpływający pozytywnie na kondycje skóry
+ pozostawia satynowy efekt
+ nie ma potrzeby wykańczać pudrami matującymi
+ nie ciemnieje z czasem
Korektory- Blondie, Blush Away
Opakowanie: plastikowe z sitkiem, Blush Away ma dodatkową funkcję zakrywania sitka
Pojemność: Blondie 5 g, Blush Away 4 g
Cena: 39,90 zł
Konsystencja: pudru sypkiego
Zapach: kosmetyki bezzapachowe
Ważność: wg producenta 24 miesiące, wg mnie minerały się nie tracą ważności
Moja opinia: Bardzo dobra:
+ korektory świetnie współgrają z podkładem
+ nadają się do każdej partii twarzy
+ Blush Away świetnie kasuje zaczerwienienia a przy tym sam ma nienachalny pigment, łatwo dający pokryć się podkładem
Pozdrawiam serdecznie :*
O tyle o ile uwielbiam kosmetyki mineralne i naprawdę chciałam zawrzeć bliższą znajomość z produktami lily lolo, ich podkłady i korektory zupełnie nie chciały współpracować z moją cerą. Ciemniały na twarzy i ważyły się po niecałej godzinie :( ale wiem że minerały to indywidualna sprawa - nie każdemu formuła danej firmy pasuje więc trzeba testować i jeszcze raz testować :)
OdpowiedzUsuńbardoz lubię podkład lily lolo, chociaż nie jest idealny :) mam ten sam kolor i trochę już czekam, aż stanie się za jasny.. ;-)
OdpowiedzUsuńMiśka dokładnie tak jak piszesz- minerały to bardzo indywidualna sprawa
OdpowiedzUsuńAnu a co planujesz nosić w lecie?
OdpowiedzUsuńLily Lolo próbowałam chyba ze dwa lata temu, ale niestety nie udało mi się dobrać podkładu. W porównaniu z innymi firmami mineralnymi, paletę kolorów mają dość ubogą. No chyba że w przeciągu tych dwóch lat coś się w tym względzie zmieniło :)
OdpowiedzUsuńCammie a dla mnie ich paleta to duży plus- jak widzę w innych firmach palety oferujące 30 bladych kolorów z czego 12 w tonacji chlodnej a 7 w neutralnej (oczywiście podane ilośći są hipotetyczne) to wychodzę ze strony- dla mnie nie do ogarnięcia :/
OdpowiedzUsuńNa początku też byłam jak dziecko we mgle ;))) Ale w minerałach siedzę już od kilku lat i z czasem nabrałam doświadczenia. Powiem ci, że warto się pomęczyć z testowaniem, bo jakość kosmetyków mineralnych wynagradza ten wysiłek :)
OdpowiedzUsuńZ minerałami też mam doświadczenie (malusie ale jakieś jednak jest hehe). I na początku też mi coś zawsze nie pasowało ale nie zniechęcałam się zgodnie z przekonaniem, że każda osoba musi trafić na "swoją" firmę. Ja już chyba trafiłam, tak jak mówisz warto było szukać :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonam do mineralnych kosmetyków!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z minerałami,ale to chyba z obawy że mi nie przypasują, ze źle trafię odcień itd. Miałam zamiar właśnie spróbować na początek Lily Lolo, więc Twoja recenzja będzie bardzo pomocna :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Nareszcie ktoś umie wytłumaczyć niezorientowanym "co i jak".
OdpowiedzUsuńJuż się zdecydowałam, że kupię, tylko teraz mam obawę, że China Doll mi zacznie ciemnieć na twarzy (bo mam do tego tendencję przy podkładach) :/
Póki co miałam tylko 2 podkłady mineralne: 1 był z L'oreala (true match, reklamowany jako puder, ale krył jak podkład), taki prawie biały, ale wycofali ten kolor :/ a szkoda, bo bardzo mi pasował, a drugi to Vichy Area teint, ale on ma ze 2 odcienie, z czego jeden za ciemny a drugi ciemnieje. Dodatkowo jak się go nałoży za dużo, to strasznie brzydko wygląda na twarzy - nienaturalnie i postarza (efekt w rodzaju starej pudernicy).
Witam. Mam pytanie: Rozumiem, że podkład zamawiałaś na stronie Costasy.pl, jak udało Ci się dobrać odpowiedni odcień? Na podstawie zamówionych próbek? :)
OdpowiedzUsuńTak, ja miałam próbki przed podjęciem decyzji.
UsuńCiekawa jestem, czy jest jakiś tańszy zamiennik tego podkładu mineralnego :)
OdpowiedzUsuń