W przypadku cienia czarnego J 180 producent zapewnia, że budowa aplikatora pozwala na używanie kosmetyku jako linera więc postanowiłam to sprawdzić.
Oto jaki makijaż wykonałam:
Aplikator czerni faktycznie dał radę :). Oczywiście kreska jaką uzyskamy porównać można raczej do roztartej kredki niż do linera ale jest ok. Jedynie przyczepić się można do intensywności koloru.Makijaż oczu standardowo wykonany został na bazie pod cienie Inglot
Na twarzy natomiast znalazły się kosmetyki z Lily Lolo, na ustach jakiś błyszczyk, ale wybaczcie nie pamiętam.
Po paru godzinach:
Wiecie co to nawet jest zabawne..... Nie no kogo ja próbuję oszukać, to w ogóle nie jest zabawne. Nie mam ochoty na wykonywanie makijażu który po paru godzinach wygląda TAK!!! Nie mam ochoty wiecznie sprawdzać w lustrze czy aby na pewno jest wszystko ok i wiecznie widzieć że nie jest :(. Po co rano tracić czas? Makijaż ma zdobić twarz!!! Wybaczcie gorzkie żale...Do testów zostały mi jeszcze cienie wypiekane i tak jak obiecałam ostatnio posprawdzam te kosmetyki jeszcze na kredce, ale muszę przyznać, że na razie nie mam na to ochoty :(. Stanowczo od JOKO muszę sobie zrobić przerwę...
Pozdrawiam :*
Zaraz po aplikacji wygląda fajnie, naturalnie, ale po kilku godzinach...rozmazane i niewyraźne :/
OdpowiedzUsuńświeży makijaż bardzo ładny i delikatny
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwage że użyłaś bazy to faktycznie bardzo kiepsko.
OdpowiedzUsuńMakijaż sam w sobie bardzo fajny :)
Aga...nie dziwie sie, ze masz dosc. Ja patrzac na fotki tez sie zmeczylam. Nie lubie jak makijaz sie tak rozlazi. I widze, ze JOKO mnie nie zachwycil...choc Flamenco zrobil na mnie wrazenie, juz wiem, ze nie kupie :)
OdpowiedzUsuńDzieki Agus:*
Szkoda bo miałam nadzieję że dobrze się sprawdzą.;(
OdpowiedzUsuńDziekuję za komentarze :** no same widzicie jak to wygląda ://
OdpowiedzUsuńto jest bardzo dobry test, pokazuje w 100 % jaki tak naprawdę jest kosmetyk, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńCzy ja już Ci mówiłam, że jesteś jedną z nielicznych osób, której opinii na temat kosmetyków ufam w 100%?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cienie z Joko się tak marnie sprawdzają, bo te z serii flamenco chociażby wyglądają ślicznie. Dobrze wiedzieć, że tylko w opakowaniu.
Dzięki za przestrogę :).
Buźka!
makijaż ładny, ale ta trwałośc to masakra . ; //
OdpowiedzUsuńNic nie piszę tylko podaje linka!
OdpowiedzUsuńhttp://skonfundowana-panna.blogspot.com/2011/07/wyniki-konkursu.html
Radziłabym looknąć. ;))
A przy okazji, na moim blogu trwa rozdanie
OdpowiedzUsuńoto link
http://pantereczka.blogspot.com/2011/07/rozdanie.html#links
Szkoda, że produkty się nie sprawdziły. Bo makijaż bardzo ładny. Kobiecy. :)
OdpowiedzUsuńa na policzkach tez masz bronzer z lili ???:)
OdpowiedzUsuńMadzia tak, a dokładniej róż Lily Sweet Fig :D
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze :**
Ja jeszcze nie znalazłam kosmetyku z joko z którego byłabym w 100 zadowolona
OdpowiedzUsuńNa początku się zastanawiałam, co jest nie tak z tym makijażem po paru godzinach, bo na pierwszy rzut oka wygląda dobrze - dopiero jak powiększyłam fotki to się zorientowałam w czym rzecz :( Szkoda, bo opakowania są ciekawe, ale skoro taka kiepska trwałość, to jednak sobie daruję.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję :)
Szkoda, że trwałosc taka kiepska:/
OdpowiedzUsuńCurlygirl powiększyłam fotki, będzie wszystko lepiej widoczne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ruda bardzo bardzo i dziękuję Wam wszystkim gorąco :**
To dla mnie dużo wiedzieć, że ufacie moim opiniom :***
yyyyy ale kiepski :\
OdpowiedzUsuń