Witam Was poświątecznie :*
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować moje przedurlopowe zdobycze. Niestety całe zamieszanie z pakowaniem, podróżą, rozpakowywaniem się itd przesunęło mi ten post w czasie.
Dosłownie parę dni przed wyjazdem trafiłam w Rossmannie na "akcję-wyprzedaż". Raz na jakiś czas personel sklepu pakuje w wielkie pudła najróżniejsze kosmetyki i wynosi je na ulice organizując coś na rodzaj targowiska. Nawołują przez mikrofon przechodniów, ludzie przekopują zawartość, negocjują ceny (czasem się nawet udaje, choć i tak towar jest bardzo mocno przeceniony).
Tym razem udało mi się upolować produkty marki Max Factor. W moim koszyku wylądowały szminki lipfinity oraz tusz do rzęs. Za każdą rzecz zapłaciłam 3 euro :)
Max Factor. Lash Lift. Volume & lift mascara w kolorze black.
Niestety nie używałam go jeszcze więc nie potrafię się wypowiedzieć.
Opinie na jego temat znalazłam TUTAJ.
Max Factor. Lipfinity w odcieniach 016 Glowing i 056 Glazed
Możecie je też pooglądać TUTAJ.
W każdym pudełeczku znajdują się 2 produkty- szminka oraz nabłyszczacz.
Na usta najpierw nakładamy część kolorową- ma to postać błyszczyka, który zasycha na ustach- po zaschnięciu usta są mocno klejące. Następnie nakładamy produkt nabłyszczający który znosi kleistość ust.
Przyznam szczerze, że bałam się kupić ten produkt. Miałam już kiedyś wynalazek tego typu z firmy Maybelline- Superstay Gloss i byłam z niego bardzo niezadowolona. Część kolorowa zasychała na ustach tak szybko, że często podczas malowania powstawały mazy, których nie dało się już naprawic- im człowiek bardziej próbował tym gorzej to wyglądało. Max Factor w tym temacie postarał się lepiej- błyszczyk zasycha dopiero kiedy "zostawi się go w spokoju".
Usta tak jak wspomniałam wyżej po zaschnięciu są strasznie klejące, ale produkt nabłyszczający niweluje nam ten stan całkowicie.
Co najważniejsze- kosmetyk jest odporny na ścieranie, spokojnie można sobie z nim pić i jeść i nie obawiać się o stan makijażu (wiadomo, że tłuste potrawy rozpuszczą kolor- na tej zasadzie działają przecież dwufazowe płyny do demakijażu).
Raz na jakiś czas w ciągu dnia należy nałożyć nabłyszczacz, nie polecałabym natomiast nakładać kolejnej warstwy koloru na starą- najpierw zalecałabym zmyć produkt z ust i powtórzyć cały proces od początku.
Pozdrawiam Was serdecznie :*
hejka ja nie bylam zadowolonana z tej pomadki z maxfactora,szybko wysuszala usta-musialam czesto uzywac nablyszczacza, poza tym kolorladnie wygladal przez chwile pozniej dziwnie "pekal" na ustach co wygladalo meganiestetycznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tym targowiskiem :)))
OdpowiedzUsuńMarta mi własnie tak popękał jak nałozyłam nowa warstwe na stara, ale jak tego nie robiłam to nie było problemu. A wysusza to na pewno- ja uzywam tego produktu tylko raz na jakis czas :)
OdpowiedzUsuńCammie swietne rzeczy mozna tam wykopac :D
No, zazdroszczę takiego targowiska:)
OdpowiedzUsuńKurcze no to targowisko brzmi świetnie :) I życzę zadowolenia z łupów :*
OdpowiedzUsuńTo się nazywają udane łowy!!!
OdpowiedzUsuńKiziaMizia tam leci muzyka, sptrzedawcy wygłupiaja sie- trancza, spiewaja- pełna impreze :D
OdpowiedzUsuńDziekuje dziewczyny za komentarze :*
U mnie niestety błyszczyk wcale się nie sprawdził. Ciekawa jestem od czego to zależy. .. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń