piątek, 6 lipca 2012

Trzej Muszkieterowie

Dawno dawno temu, dokładniej jakieś 15 temu kilo była ze mnie całkiem niezła laska (a skromnaaaaa, że aż dech zapiera). Powód moje przytycia jest sprawą dość prywatną, ale z tego doświadczenia płynie jedna złota rada- nie chodzi się z tabliczką czekolady do łóżka...

Na wszystko w życiu człowieka musi przyjść odpowiednia chwila i moja właśnie ostatnio nadeszła. Nigdy nie pogodziłam się z moją wagą ale dopiero teraz postanowiłam to w końcu zmienić. W tym poście chciałabym Wam przedstawić kosmetyki, które w mojej przemianie mają pomóc.

Oczywiście nie ma cudu w butelce, żaden produkt nie zwalczy naszych niedoskonałości kiedy my na kanapie będziemy zajadać się chipsami. Ja zaczęłam od  zmiany sposobu odżywiania się- nie głodzę się żeby nie było, jem też czasami coś słodkiego w końcu nie zaczęłam sama siebie nienawidzić :). 
Następnie zapisałam się na fitness- luuubię i to bardzo, zawsze lubiłam, ale zawsze stało mi "coś" na drodze aż w końcu stwierdziłam, że robię coś dla siebie więc muszę znaleźć na to i czas i środki... 
Ostatnim elementem był zakup wspomnianych już wyżej kosmetyków, które mają wspomóc moją walkę. Nie mogę Wam jeszcze opowiedzieć dokładnie o skutkach ich działania- po pierwsze za krótko ich używam po drugie to będzie raczej długoterminowa przemiana...

Yves Rocher- Minceur Cafe Vert



Jest to kuracja wyszczuplająco-liftingująca, dodatkowo producent zapewnia nas o widocznych efektach już po 14 dniach regularnego stosowania (jaaaasne)
Na wizażu KLIK wyczytałam, że produkt pomaga zwalczać cellulit, później dostałam bardzo opłacalny kupon rabatowy i stwierdziłam, że takiego zbiegu okoliczności nie mogę zignorować.

Kosmetyk wyposażony jest w poręczną, choć lekko wkurzającą pompkę- wypluwa zdecydowania za małą ilość. Dziewczyny na wizażu mocno narzekały na zapach, który moim zdaniem nie jest zły. Konsystencja luźna, więc produkt szybko się wchłania. Pojemność 150 ml.
Producent zaleca używać 2 razy dziennie co też czynię
 Skład:

Lacote- Guam- Crema SENO




Jest to krem ujędrniający i uelastyczniający biust.
Produkt ma bardzo luźną wręcz wodnistą konsystencję. Łatwo rozetrzeć go na skórze, ekspresowo się też wchłania. Trzeba jednak uważać podczas otwierania tuby gdyż łatwo go wylać.

Kosmetyk ten ma działanie chłodzące i świeży mentolowy zapach.
Pojemność 150 ml

Skład:

Lacote- Guam Fangocrema- Panacia e Girovita




Wyszczuplający koncentrat na brzuch i biodra.
Wg obietnic producenta kosmetyk ma skutecznie likwidować tkankę tłuszczową i poprawiać jędrność skóry.
Zalecane jest używanie go 2 razy dziennie.

Produkt ma działanie rozgrzewające, po aplikacji skóra robi się mocno czerwona, może temu towarzyszyć również uczucie pieczenia.
Zapach jest specyficzny, ja osobiście na niego nie narzekam, wydaje mi się wręcz mało wyczuwalny (przy aplikacji owszem, później już nie) ale z błędu wyprowadził mnie Adam- kiedy podeszłam do Niego chwilę po aplikacji zapytał "co tu tak dziwnie pachnie spaloną skórą"... hehehe

Skład:

Produkty Lacote to włoskie kosmetyki oparte na algach. O ich istnieniu dowiedziałam się od mojej siostry kilka lat temu, Ona kocha, uwielbia i ubóstwia ich błota wyszczuplająco-antycellulitowe, wyszczuplania Jej akurat nie potrzeba, ale cellulit zwalczają niesamowicie skutecznie.
Kosmetyki w Polsce dostępne są na tej stronie KLIK nie przeraźcie się cenami o.O ... Mi udało się je ostatnio dorwać na bardzo atrakcyjnej wyprzedaży. Ciekawa jestem tylko jak się u mnie sprawdzą, póki co walczę dzielnie :D

Na koniec jeszcze poproszę Was o rady- jakich kosmetyków do zadań specjalnych używacie i co moglibyście mi polecić na przyszłość?
Pozdrawiam :*


20 komentarzy:

  1. to błotko tak mi tyłek piekło, że powiedziałam nigdy więcej :O

    OdpowiedzUsuń
  2. przede wszystkim- trzymam kciuki! to jest bardzo ciężka walka, ale wierzę, że z odpowiednim podejściem & zapałem dasz sobie radę.


    bardzo chwaliłam sobie chłodzący krem wyszczuplający z Perfecty bodajże - nie dość, że na lato taki efekt idealny, to jeszcze skóra znacznie zyskała na napięciu :)

    czekam na relację z pola walki z efektami oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zycze powodzenia w walce oraz mnostwo cierpilwosci...:)))osobiscie przechodze ten sam etap...nawet te upaly mnie nie odstraszaja i potulnie chodze na trening:)a co do produktow to slyszalam dobre opinie o nowosci EVELINE...to jest jakis balsam lub serum 4D...brzmi zachecajaco:)))pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety, zawsze byłam trochę grubsza, walczę z tym jak mogę ale nigdy nie udało mi się dotrzeć do figury i wagi docelowej :(

    OdpowiedzUsuń
  5. życzę powodzenia ;) ostatnio oglądałam kilka Twoich filmików ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki więc, i ja wzięłam się za siebie, a moim celem jest trochę więcej niż 15kg;)

    OdpowiedzUsuń
  7. korzystałam z wyszczuplaczy tylko z Eveline, serum, i jest geniuszem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. w liceum byłam jak anorektyczka, na studiach zaczełam sama gotować i z 47 przytyłam do 67:/...potem jeszcze 3...następnie byla dietetyczka...wróciłam do 50 bez wyrzeczeń- a jedynie zamiennikami...i ...osiadlam na laurach...znów było 68.teraz znów jest dietetyczka- 4 juz za mną....marzę o 47:) trzymam kciuki i zapraszam na dietetyczne naleśniki z mojego bocznego paska!powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nigdy się nie odchudzałam, moja waga właściwie non stop stoi w miejscu, jest prawidłowa.
    życzę Tobie wytrwałości i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiło mnie to Lacote- Guam Fangocrema- Panacia e Girovita.
    Ja też walczę z nadwagą i już czasem mam dość , życzę dużo siły i wytrwałości , nie stosuję kosmetyków chodzę do kosmetyczki na elektrostymulację i ćwiczenia ćwiczenia i basen :P

    OdpowiedzUsuń
  11. oj w grupie razniej, wiec sie dolacze :) jak znajde jakies sposoby, to na pewno o nich cos nabazgram u siebie.... TRZYMAM KCIUKI!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tez postanowiłam zawalczyć z moim tłuszczykiem. jako że jestem w tych kwestiach juz wyuczona( to nie pierwsze moje odchudzanie) wiem że potrzebny jest przede wszystkim dobry krem na rozstępy, nie jakiś dla przyszłych mam za 20 zł bo to buble tylko porządny krem, a najlepiej serum:)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja Ci serdecznie polecam robić okłady z alg na te newralgiczne miejsca! (jaby co u mnie niedawno było o cudownym działaniu alg wiec zapraszam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak widzę albo słyszę gdzieś "Yves Rocher" to zawsze mam Ciebie przed oczami :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Powodzenia :) Ja też się zabieram do tego, Jilian czeka na moje natchnienie :P Z kosmetyków nie mam nic specjalnego, nie zauważyłam, żeby cokolwiek zadziało ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam więc się nie wypowiem

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam próbkę tego błotka i przyznaję - paliło ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Interesuje mnie ten z Yves Rocher ale jego cena jest przerażająca

    OdpowiedzUsuń
  19. Jako, że mam skórę wrażliwą, błotko odpada :( Natomiast stosuję serum Eveline i naprawdę działa (trochę nieciekawy skład, ale co tam, ważne że działa) ;) Lubię też Lierac, ale o nim nie będę się wypowiadała, bo dla niektórych może być trochę za drogi...

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie używam takich produktów, bo i też nie muszę :) A co do ćwiczeń, to polecam A6W, po której mój brzuch po 2 tygodniach wygląda lepiej niż po 100-150 brzuszkach robionych dziennie przez 2-3 miesiące! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nie zostawianie komentarzy typu "Zapraszam do mnie", próśb o dodanie do obserwowanych oraz podobnych służących autopromocji blogów czy stron personalnych.
Dziękuję bardzo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...