Seria limitowana Essence- Return to Paradise inspirowana jest barwami tropikalnych kwiatów, egzotycznych plaż i rozległych lagun. Musicie wybaczyc mi fakt że odcienie na które ja się zdecydowałam w niczym tych tropikalnych roślin nie przypominają.
Pozostałe produkty z tej serii możecie pooglądać na stronie producenta: http://www.essence.eu/pl/products/trend-editions/weiterleitung/return-to-paradise.html
Z tego co sie orientuję nie będzie ona dostepna w Polsce, a przynajmniej nie wszedzie. Troche nie rozumiem tej polityki, ale przecież ja nie muszę wszystkiego rozumieć....
W kazdym razie chciałabym sie z Wami dziś podzielić moją opinia a właściwie pierwszym wrażeniem na temat paru produktów które postanowiłam sobie kupić.
Na pierwszy ogień idzie lakier do paznokci.
01 Jungle Drum- ma bardzo piękny, głęboki kolor gorzkiej czekolady. Odcieniem tym jestem po prostu zachwycona- trudno jest znaleźć aż tak ciemno brązowy lakier do paznokci.
Przyznam że ciężko było mi uchwycić właściwy kolor na zdjęciach- niestety na większości lakier wyglądał jak czarny.
Koszt: 1,75 euro
Jeżeli chodzi o moja opinię na temat tego produktu:
Na pewnym blogu czytałam że lakier ten należy nakładać w 3 warstwach ponieważ przy 2 widać jeszcze prześwity. Postanowiłam że pokombinuję z 2 ale trochę grubszymi warstwami.
Pierwsza warstwa nakładała się niezbyt ciekawie, ale 2 całkowicie wyrównała kolor na płytce paznokcia.
Nie wypowiem się na temat trwałości tego produktu z dwóch powodów:
- po piersze mam go na paznokciach dopiero 2 dzień
- po drugie produkty Nail Tek których w tej chwili używam niesamowicie przedłużają żywotność każdego lakieru do paznokci.
Na paznokciach jest:
- warstwa Foundation II z firmy Nail Tek
- 2 warstwy ww lakieru
- 2 warstwy Intensive Therapy II równiez z firmy Nail Tek
- malusia ozdóbka na serdecznym palcu zrobiona jest lakierem Essence nail art twins- 02 Juliet
Proszę nie zwracajcie uwagi na stan skórek- jakoś ostatnio zapominam o posmarowaniu ich olejkiem na noc.
Kolejne zakupione przeze mnie produkty to kredki do oczu a właściwie eyelinery w pisaku.
Te które Wam prezentuje maja kolory:
- 01 Jungle drum (brąz)
- 02 Back to paradise (turkus/morska zieleń)
Koszt: 1,95 euro
Przyznam że naokoło tych produktów chodziłam jak przysłowiowy pies koło jeża. Miałam kiedyś eyeliner w pisaku tejże firmy i jest on na stałe wpisany na moją liste bubli kosmetycznych. Tuszu wystarczało na pomalowanie jednego oka a potem trzeba było czekać....
Ale do rzeczy- na początek kupiłam jedna sztuke (nr 02), od razu po powrocie do domu, niemalże wstrzymując oddech, zabrałam się za malowanie kresek- okazało się że wszystko jest ok. Eyeliner jest prosty w użyciu, maluje ładne, cieńkie kreseczki... Jakież było moje zdziwienie gdy po wieczornym demakijażu okazało się że kreski dalej są na powiekach- dużo bledsze, ale są. Tusz farbuje skóre i jest to największa wada tego produktu. Na szczęście z tym świetnie poradziła sobie Bioderma i dlatego tez zdecydowałam się na zakup 2 koloru, bo w gruncie rzeczy eyelinery sa fajne i tanie.
Kreske wykonaną eyelinerem 02 Back to paradise możecie zobaczyc w moim dziennym makijażu: http://82inez.blogspot.com/2010/07/dzienny-makijaz-z-kolorowym-akcentem.html
Ostatnim produktem jest błyszczyk do ust o numerze 02 jungle drum.
Koszt: 1,75 euro
Każdy kto używał błyszczyków tej firmy wie czego się można po nich spodziewać- są to produkty dość gęste więc ładnie nawilżają usta i muszę przyznać że nieźle się utrzymują.
Błyszczyki są transparentne więc kolor naszych ust przebija spod spodu co akurat uważam za plus.
Posiadam już jeden błyszczyk brązowy z Essence z serii Into the Wild, ale okazało sie że jego karmelowy zapach na dłuższą metę mi przeszkadza. Na szczęście moja koleżanka lubi zapach karmelu więc mam komu go podarować.
Ten błyszczyk natomiast pachnie jak... wiśnie (???) maliny (???)... w każdym razie owocowo :D
I to by było na tyle.
Pozdrawiam :*
fajne te kosmetyki szkoda ze w polsce ich nie bedzie...:(
OdpowiedzUsuńFarizah Ty wiesz ;) wystarczy jedno słowo.
OdpowiedzUsuńinteresujące, jak ja żałuję, że moja natura, gdzie dostępna jest marka essence nie jest mi w ogóle po drodze do pracy i gdziekolwiek...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
czy da się u was jeszcze znaleźć Essence Meet you in Budapest?
OdpowiedzUsuńEve w Polsce i tak asortyment Essence jest o wiele ubozszy. Jakis czas temu kolezanka mieszkajaca w stolicy pisała ze wprowadzili im 2 czesc szafy z Essence- tutaj to jest od dawna...
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam nie rozumiem tej polityki... :D
Sabbatha 1 raz słysze nazwe tej limitowanki, nie widzialam jej nigdzie.
u mnie natura jest dobrze zaopatrzona w kosmetyki z essence, ale limitowanki przychodzą z bardzo dużym opóźnieniem lub w ogóle, też dziwi mnie ta polityka, gdyby kolekcje zmieniały się częściej, na pewno wszystko znikałoby z półek, a to to ni pies ni wydra:/
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Budapest to nie limitowanka, a nazwa koloru z limitowanki Secrets of the past, która była jakiś czas temu ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno Paradise nie dotrze do Polski? :(
Zapraszam na mojego pazurkowego bloga ;)
Orlico nazwe tej limitowanki tez 1 raz słysze :D. Sprawdziłam sobie na stronie producenta- to strasznie stare jest, w znaczeniu na pewno nie znajde nic z tych produktów w sklepach.
OdpowiedzUsuńPlusem tutaj jest to ze te serie sie czesto zmieniaja wiec tak jak pisze to mojaKOSMETYKOmania ludzie sie tu na to rzucaja i w rekordowym tempie produkty znikaja z półek, ale minusem jest to z jak juz termin limitowanki przejdzie to przepadło, likwiduja kosmetyki i tyle.
U nas jest jeszcze czasem szansa na wykopanie tych starych z limitowanych edycji w koszach z przecenami - tam trafiają stare kolekcje, resztki, w obniżonych cenach.
OdpowiedzUsuń