Od dawna zbieram się do napisania recenzji tego kosmetyku. Podkład w tak zwanym międzyczasie zdążyłam zużyć a opakowanie wyrzucić. Produkt ten jednak tak miło wspominam, że mimo faktu nie posiadania go w swojej kosmetyczce chciałabym się podzielić z Wami moją opinią na jego temat.
Moi drodzy przedstawiam Krem CC czy raczej CC Cream od Max Factor, który posiadałam w najjaśniejszym dostępnym odcieniu 40 Fair.
Jestem przedstawicielką osób bladolicych a do tego zawzięcie unikam słońca- nie, nie po to żeby uchronić się przed zmarszczkami tylko dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie cierpię się opalać. Trzeba przyznać, że niewiele jest kosmetycznych firm drogeryjnych oferujących tak jasne odcienie, które pozwalają mi nałożyć kosmetyk bez obawy o to, że moja głowa nie będzie pasować do reszty ciała. Na szczęście w szafie Max Factor jest kilka naprawdę fajnych perełek a krem CC zdecydowanie się do nich zalicza.
Opakowanie jakie jest każdy widzi. Osobiście lubię tubki o wiele bardziej niż najbardziej polecane buteleczki z pompkami. Problem z tymi drugimi polega na tym, że kosmetyk ładnie wydobywa się z opakowania wtedy gdy go tam jest dość dużo ale z wykończeniem podkładu "do ostatniej kropelki" mamy już nie lada problem. Tuba jest równie higieniczna, lekka a gdy kosmetyk bardzo przypadnie nam do gustu a samo wyciskanie już nie wystarcza można ją rozciąć i wygrzebać pozostałości ukryte w zakamarkach.
Pojemność kosmetyku to standardowe 30 ml. Na uwagę zasługuje również fakt, że posiada ochronę przeciwsłoneczną w wysokości SPF 10, co nie jest zawrotną wielkością, ale JEST ☺.
Konsystencja jest przyjemnie lekka, przypomina mi rzadki mus (???). Co najważniejsze ładnie rozprowadza się na twarzy nie tworząc smug, nie podkreśla porów, jednak ze względu na swoją suchość może podkreślać skórki. W związku z tym kosmetyk polecałabym osobom o cerze od normalnej do tłustej a odradzałabym osobom o cerze przesuszonej z widocznymi skórkami.
Po aplikacji kosmetyk jest na twarzy niewyczuwalny, co bardzo sobie w lekkich podkładach cenię. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jego trwałość- testowałam owy podkład w upałach i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu po dość aktywnym dniu on ciągle był na twarzy i to w całkiem niezłym stanie.
Producent obiecuje "nieskazitelne krycie" z czym niestety nie mogę się zgodzić. Owszem krycie można budować przez dodanie kolejnej warstwy w newralgiczne miejsca ale nawet wtedy określiłabym go raczej mianem średniaczka- bez korektora przy większych problemach ani rusz. I żeby nie było niedomówień- nie jestem zwolenniczką podkładów mocno kryjących, uważam, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest punktowe zasłanianie niedoskonałości a nie przykrywanie całej buzi.
Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć jak kosmetyk prezentuje się na twarzy przy jednej (górne zdjęcie) oraz dwóch warstwach (dolne zdjęcie). Zaznaczam, że nie użyłam żadnego korektora ani pudru wykańczającego. A tak na marginesie możecie też zobaczyć moje brwi "przed" i "po" makijażu ☺
Podsumowując z tego kosmetyku jestem czy raczej byłam bardzo zadowolona. Zdecydowanie trafił on na moją listę podkładów do których warto wrócić.
Jeżeli mieliście z nim już kontakt to dajcie mi znać czy u Was sprawdził się on równie dobrze.
Pozdrawiam ♥
Bardzo ładnie wygląda na Twojej twarzy. Warto zwrócić na niego uwagę.
OdpowiedzUsuńPoza tym śliczny jesienny makijaż oka :)
Dzięki, warto go wypróbować, jest naprawdę świetny :)
UsuńBardzo naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńtakie lubię najbardziej
UsuńUżywam właśnie teraz, kupiłam w dm na Słowacji o wiele taniej niż w Polsce, polecam gorąco, o dziwo nawet przy suchej cerze daje radę, choć owszem muszę przed nałożeniem mieć buzie dobrze nawilżoną
OdpowiedzUsuńno właśnie, bo on się świetnie powinien sprawdzić przy każdym rodzaju cery, byle nie miała suchych skórek gdyż brutalnie je podkreśli
UsuńAktualnie używam ten krem CC tylko w kolorze 60 MEDIUM i uważam ze jest to najlepszy krem CC jaki kiedykolwiek miałam.Cudownie się rozprowadza, idealnie dopasowuje się do cery,pięknie się trzyma cały dzień.A co najważniejsze bardzo dobrze kryje.Naprawdę wszystkim gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńno proszę, sama nie określiłam go mianem kosmetyku kryjącego, choć uważam że można ten efekt budować :)
UsuńNa dość jednolitej cerze bez niedoskonałości sprawdzi się świetnie. U mnie niestety nie przykryłby nawet mocnych zaczerwienień a nie lubię stosować zbyt dużo korektora, który straszliwie obciąża :C
OdpowiedzUsuńjeżeli zaczerwienienia są duże to nie dziwię się, że wolisz bardziej kryjące podkłady, ja mam raczej punktowe niedoskonałości, które o wiele sensowniej jest pokrywać miejscowo
UsuńNie znam, ale z chęcią spróbuję go ;-)
OdpowiedzUsuńpolecam, jest świetny :)
UsuńBardzo ładnie wygląda po roztarciu na dłoni :) Ja się raczej nie skuszę, bo unikam drogeryjnych podkładów od jakiegoś czasu (a wciąż mam zapasy do zużycia) :)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam i też już zużyłam - bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go w zeszłoroczne wakacje i bardzo byłam z niego zadowolona. Też chętnie do niego powrócę :)
OdpowiedzUsuńOtworzyła salon kosmetyczny i myślę o tym gdzie kupić kombajn kosmetyczny 8w1, urządzenie do mikrodermabrazji philips ceneo i łóżko kosmetyczne składane. Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet? Wybrałam sklep www.newfacebeauty.pl, lampa-lupa.pl/. Salon w Warszawie, zapraszam wszystkich. Rabaty dla klientów z bloga)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kosmetyki :) Ja ostatnio też szaleję z zakupami ale bardziej modowymi. W oko wpadła mi torebka guess
OdpowiedzUsuń